Liban w ruinie

Byłem o krok od wynajęcia mieszkania w Bejrucie, ale jego remont, na który umówiłem się z właścicielem, się przeciągnął. Szczęśliwie dla mnie. Mieszkania już nie ma – zniszczył je izraelski pocisk.

Publikacja: 11.04.2025 14:40

Przedmieścia Bejrutu. Jeden z niezliczonych budynków w gruzach po izraelskich nalotach; 24 listopada

Przedmieścia Bejrutu. Jeden z niezliczonych budynków w gruzach po izraelskich nalotach; 24 listopada 2024 r.

Foto: Ali Chehade Farhat/Shutterstock

W połowie 2024 r. w końcu postanowiłem wyprowadzić się z mojego bejruckiego mieszkania. Powodem nie była napięta sytuacja na granicy libańsko-izraelskiej w związku z wojną w Strefie Gazy, ale zły stan budynku i trauma. W lutym 2023 r. zaskoczyło mnie w nim w środku nocy trzęsienie ziemi – to samo, w którym jak się później okazało, zginęło 60 tys. ludzi. Jego epicentrum znajdowało się na południu Turcji, ale mimo że turecki Gaziantep i libański Bejrut dzielą setki kilometrów, cały budynek zatrząsł się w posadach, a ściany i podłoga przez kilka sekund wydawały się jakby z gumy. Wszyscy zaczęli panicznie zbiegać na łeb, na szyję w dół po schodach, zostawiając otwarte na oścież mieszkania, a potem stali w pidżamach w deszczu, bojąc się wejść ponownie do budynku.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Rafał Lisowski: Dla oddechu czytam komiksy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama