Reklama

„Miasto szpiegów. Gra wywiadów w okupowanej Warszawie”: Na tropie warszawskich szpiegów

Ketty nie miała tremy. Gdy pojawiła się w gabinecie podpułkownika granatowej policji, walnęła prosto z mostu, że przychodzi w imieniu podziemia i żąda od niego pracy dla dobra Polski. I uzyskała zgodę

Publikacja: 21.03.2025 15:10

Warszawa pod okupacją: na ulicach pełno niemieckich żołnierzy, w zacisznych apartamentach – szpiegow

Warszawa pod okupacją: na ulicach pełno niemieckich żołnierzy, w zacisznych apartamentach – szpiegowskie szachy

Foto: Z kolekcji Roberta Marcinkowskiego/pap

Dwadzieścia tysięcy. Tylu funkcjonariuszy przewinęło się w czasie okupacji przez szeregi polskiej policji od koloru mundurów nazywanej granatową. Formacja oczywiście podlegała Niemcom, miała jednak własną kulturę zarządzania i poniekąd funkcjonowania. Dość powiedzieć, że aż do 1943 roku policjanci nosili polskie godło. Orzełek nie widniał wprawdzie na czapkach, tylko na guzikach, ale miało to swój symboliczny wymiar.

Policja granatowa nie cieszyła się sympatią społeczeństwa. Funkcjonariusze gorliwie wykonywali niemieckie polecenia, szczególnie haniebnie zaś zachowywali się wobec Żydów, do niedawna pełnoprawnych obywateli II Rzeczypospolitej. Mimo to trzej komendanci główni – Marian Kozielewski (brat słynnego Jana Karskiego), Aleksander Reszczyński (zamordowany przez Spec-Grupę Sztabu Głównego Gwardii Ludowej) i Franciszek Przymusiński – współpracowali z podziemiem. Pierwszy został nawet za to aresztowany i trafił do Auschwitz. Drugi z wszelkich zarzutów wysługiwania się Niemcom został po wojnie oczyszczony. Z kolei Przymusiński, tak się złożyło, znał przed wojną rodzinę… Piwnickich.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama