Reklama

„Lipowo: Kto zabił?”: Karta siekiery na ręku

Planszówka „Lipowo: Kto zabił?” to udana polska gra detektywistyczna.

Publikacja: 31.01.2025 16:56

„Lipowo: Kto zabił?”, aut. Michał Friedrich, wyd. Muduko

„Lipowo: Kto zabił?”, aut. Michał Friedrich, wyd. Muduko

Foto: mat.pras.

Lipowo nie będzie obce miłośnikom kryminałów. To właśnie tam doszło do serii zbrodni, którym Katarzyna Puzyńska poświęciła już kilkanaście książek. Teraz dołączyła do nich gra planszowa przeznaczona dla grupy od dwóch do pięciu osób, całkiem zgrabna polska pozycja z gatunku „whodunit” (z ang. kto to zrobił?).

Rozgrywka w „Lipowo: Kto zabił?” polega na zbieraniu informacji od współgraczy i wykorzystaniu ich do zakończenia prowadzonego śledztwa. A więc określenia, kto dokonał zbrodni, w którym miejscu i o jakiej porze dnia i wreszcie – przy użyciu jakiego narzędzia. Określają to cztery karty, które na początku rozgrywki wykłada się na stole. Są zakryte i nikt nie zna ich zawartości. Przynajmniej nie od razu, bo potem – dzięki starej, dobrej dedukcji – można się ich domyślić.

RP.PL i The New York Times

Kup roczną subskrypcję RP.PL i ciesz się dostępem do The New York Times!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Plus Minus
Czarnobyl 25 lat po katastrofie
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Plus Minus
„Urodziny”: Ktoś tu oszukuje
Plus Minus
„Call of Duty: Black Ops 7”: Strzelanina z ładną grafiką
Plus Minus
„Przestawianie zwrotnicy. Jak politycy bawią się koleją”: Polityczny rozkład jazdy
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama