Reklama
Rozwiń
Reklama

Irena Lasota: Zbrodnia i zbrodnia

To nie jest moja chora wyobraźnia, ale przeniesienie Raskolnikowa do dzisiejszej Rosji.

Publikacja: 30.08.2024 17:00

Moskwa

Moskwa

Foto: AdobeStock

Każdy zna oczywiście „Zbrodnię i karę” Dostojewskiego, pamięta doskonale los i przeżycia Rodiona Romanowicza Raskolnikowa, zwanego popularnie po prostu Raskolnikowem. „Każdy zna oczywiście” powinno być w cudzysłowie, bo był to zwrot, który zatruł mi wczesnomłodzieńcze lata w Warszawie. Mówię o końcu lat 50. i początku 60., gdy wydawano bardzo niewiele porządnych książek, przedwojennych wydań prawie nie można było znaleźć i kanon literatury nastolatków był ograniczony, ale oczekiwano od wszystkich, by „oczywiście” znali co najmniej kilka tragedii greckich, kilkanaście przysłów czy powiedzeń łacińskich, co najmniej jedną powieść Stendhala, trzy Dostojewskiego, ze dwie Kafki, Hemingwaya, Camusa i oczywiście „Wykład profesora MMaa” Stefana Themersona.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

RP.PL i The New York Times w pakiecie!

Kup roczną subskrypcję w promocji Black Month - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskasz dodatkowo pełny dostęp do The New York Times na 12 miesięcy.

W pakiecie otrzymasz dostęp do NYT: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

Reklama
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Jak straszy nas popkultura?
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Plus Minus
„Jedyna. Biografia Karoliny Lanckorońskiej”: Materiał na biografię
Plus Minus
„Szepczący las”: Im dalej w bór, tym więcej drzew
Plus Minus
„Lot nad kukułczym gniazdem”: Wolność w kaftanie normy
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Plus Minus
„To był zwykły przypadek”: Ile kosztuje zemsta?
Reklama
Reklama