Balangowicz na Jasnej Górze

Miał samochód z telewizorem, ale potrzebował codziennej rozmowy z Bogiem poprzez modlitwę. Unikał publicznych wystąpień, opiekował się bezdomnymi kotami i kupował skarpetki po 200 złotych. A w całym życiu Wojciecha Kilara odbijała się jego muzyka.

Aktualizacja: 20.12.2015 11:30 Publikacja: 18.12.2015 01:09

Fot. Bartłomiej Barczyk

Fot. Bartłomiej Barczyk

Foto: Agencja Gazeta

Bardzo chronił prywatność i niesłychanie cenił sobie przyjaźń. Trzeba było jednak na nią zasłużyć. Tak jak na szansę wejścia do jego domu. Dziś jest to możliwe dzięki lekturze. Ukazały się – niemal równolegle – dwie książki kreślące prywatny, wręcz intymny portret Wojciecha Kilara. Obie autorki, Maria Wilczek-Krupa oraz Barbara Gruszka-Zych, wielokrotnie z nim rozmawiały, co więcej – bywały w jego domu. I niezależnie od siebie postanowiły dwa lata po śmierci Wojciecha Kilara opowiedzieć o nim.

Pozostało 97% artykułu

Złap mikołajkową okazję!

Czytaj dalej RP.PL.
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką