Aktualizacja: 01.07.2025 04:42 Publikacja: 03.11.2023 17:00
Foto: Dariusz Biczyński/mat pras
Ostatnio byłem w kinie na najnowszym filmie „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” i był to naprawdę przyjemny powrót do serii po poprzedniej, czwartej, według mnie nie do końca udanej części. Ta piąta przypadła mi już do gustu. Był to dla mnie swojego rodzaju powrót do przeszłości.
Skoro jesteśmy przy kinie, to muszę powiedzieć, że bardzo sobie ostrzę zęby na „Napoleona” w reżyserii Ridleya Scotta. Jestem w 100 procentach przekonany, że to będzie świetne widowisko, postać reżysera to gwarantuje. Kiedy on robi film, możemy mieć pewność, że będzie to genialne kino. Na dodatek w główną rolę wciela się Joaquin Phoenix, aktualnie jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy aktor na świecie.
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Lubił się wygłupiać, miał dar naśladowania, był spontaniczny. Tymczasem utrwalono w Polakach wizerunek Fryderyka...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas