Kto zagłębił się choć trochę w historii sowieckiej Rosji, temu nie trzeba tłumaczyć, o kim jest nowa powieść Herkusa Kunčiusa. Jej tytuł „Żelazna rękawica Stalina” to przecież przydomek, który potomni nadali Nikołajowi Iwanowiczowi Jeżowowi w obliczu jego okrutnych dokonań. Inny jego pseudonim to „Krwawy karzeł”, ale to już by chyba źle wyglądało na okładce.
Dlaczego 58-letni Herkus Kunčius, Litwin rodem z Wilna, autor kilkudziesięciu książek – prozatorskich, dramatów, esejów; ta najnowsza to czwarta przetłumaczona na polski – sięga do postaci ludobójczego zbrodniarza? Architekta Wielkiego Terroru z lat 1936–1938, zbrodni na masową skalę, która pochłonęła według różnych szacunków od 700 tys. do 1,2 mln ofiar. Ekspresowo wydawane wyroki śmierci uderzyły w stare pokolenie bolszewików i tych młodszych członków partii, w ich rodziny, a także środowiska twórcze, dowództwo Armii Czerwonej, resztki „wrogów klasowych” oraz w zwykłych, umęczonych terrorem Rosjan. Ale też z czasem czystka, sterowana zza pleców Jeżowa przez Stalina, zataczała coraz szersze kręgi i dotknęła liczne mniejszości, m.in. Finów, Niemców, Koreańczyków, Łotyszy, a przede wszystkim Polaków (aż 110 tys. zamordowanych wskutek ludobójczego rozkazu).
Nie można nie wspomnieć o tym krwawym dziele życia Jeżowa, ale żeby była jasność – nie o tym jest książka. Albo nie przede wszystkim o tym.
Nieco światła na tę quasi-biograficzną powieść rzuca jej motto zaczerpnięte z Adama Mickiewicza. „Ten Major, Polak rodem z miasteczka Dzierowicz, / Nazywał się (jak słychać) po polsku Płutowicz, / Lecz przechrzcił się; łotr wielki, jak się zwykle dzieje / Z Polakiem, który w carskiej służbie zmoskwicieje”.
Jeżow miał bowiem korzenie polsko-litewskie i to dlatego w pierwszej kolejności zainteresował Kunčiusa. Ów cytat z „Pana Tadeusza” sugeruje, że rozpoczniemy zaraz opowieść o renegacie gotowym na wszystko, byleby wspiąć się po bolszewickiej drabinie awansu. A jednak nie do końca. Bo po zamknięciu ostatniej strony powieści Nikołajowi Jeżowowi bliżej do obywatela Piszczyka, karierowicza i oportunisty ze scenariuszy filmowych Jerzego Stefana Stawińskiego, aniżeli do złowieszczych postaci z „Biesów” Fiodora Dostojewskiego.