Od kilku tygodni w Neapolu trwa fiesta, a tłumy kibiców ciągną pod mural Diego Maradony. Pielgrzymowali zawsze, ale raczej ze względu na pamięć po śmierci argentyńskiego geniusza w listopadzie 2020 r. Teraz – po pierwszym od 33 lat scudetto, czyli mistrzostwie dla Napoli – obowiązkowe miejsce na turystycznej mapie miasta stało się jeszcze bardziej kultowe.
Takich podobizn boskiego Diego jest na całym świecie mnóstwo (najwięcej rzecz jasna w Argentynie), ale najsłynniejsza jest właśnie ta na ścianie jednej z wielu odrapanych, starych kamienic, znajdującej się w Quartieri Spagnoli – owianej złą sławą neapolitańskiej dzielnicy wybudowanej w XVI wieku dla stacjonujących tu hiszpańskich żołnierzy.