Aktualizacja: 28.03.2016 22:54 Publikacja: 26.03.2016 23:01
Foto: Plus Minus
Przyznawanie nagród literackich to zaszczyt ponętny: poetów wyróżniali tyrani i politrucy (kto pamięta jeszcze Nagrodę Literacką Ministra Obrony Narodowej, którą kosili na zmianę Bratny z Przymanowskim?), partie polityczne (osobliwie te mniej demokratyczne) i prywatni fundatorzy: wszyscy marzą o laurze ufundowanym przez szwedzkiego przemysłowca, czemu udanej tercyny nie miałby wyróżniać producent stolarki okiennej? O najważniejszych nagrodach mówi się jednym tchem, używając, wiadomo, samej nazwy: Goncourtowie. Booker. Herder (a, dalipan, znam literatów, którzy na jednym oddechu dodaliby: „Nike").
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas