Miłośnicy jego wierszy – mali i duzi – znają go jako Jana Brzechwę, ale to tylko literacki pseudonim. Niebanalne nazwisko wymyślił mu jego starszy o 20 lat stryjeczny brat, Bolesław Leśmian, orzekając, że dwóch poetów nazywających się tak samo to o jednego za dużo. Zresztą kiedy przeczytał wiersze kuzyna, stwierdził: „spal je i zacznij pisać na nowo”. Jan się do tego zastosował i jak czas pokazał, była to dobra rada. A był wtedy 17-letnim autorem wierszy publikowanych na łamach tygodnika „Sztandar” w Sankt Petersburgu, gdzie wówczas mieszkał. Potem równolegle z nauką współpracował z warszawskimi kabaretami i teatrzykami satyrycznymi. Tym razem pod pseudonimem Szer-Szeń pisał skecze, monologi, piosenki.
Czytaj więcej
Bestsellerowa „Zanim wystygnie kawa” to iście terapeutyczna proza. Zestaw pytań, które się w niej pojawiają, może posłużyć każdemu.
Ciekawe, że rozgłos i sukces przyniosły mu dopiero wiersze dla dzieci. Pisał je już jako niemal 40-latek, a do tego powstawały, by zabawić dorosłych. No i nie miał doświadczenia w kwestii dziecięcych upodobań. A jednak. Wydana w 1937 r. „Tańcowała igła z nitką” zyskała nie tylko uznanie najmłodszych czytelników, ale i wreszcie stryjecznego brata. Potem była „Kaczka dziwaczka” i następne. „Akademia Pana Kleksa”, napisana w czasie okupacji, miała z kolei wiele zakamuflowanych sensów, które potem odczytywali dorośli.
Tymczasem Jan Brzechwa w świecie prawniczym znany był jako Jan Lesman (rodowe nazwisko) i uznawany nie tylko w Polsce, ale i za granicą za wybitnego prawnika, specjalistę w zakresie prawa autorskiego.
Autorzy monografii postawili sobie za cel ukazanie w nowym świetle „utraconej części życia Brzechwy”, a „interdyscyplinarna natura badań wymagała zastosowania tak historycznych, jak i prawniczych metod badań”. Podzielili opowieść o Brzechwie-Lesmanie na trzy części: biograficzną, krytyczną analizę dorobku naukowego oraz opisali największe procesy, które prowadził. Najgłośniejszym była rozpoczęta w 1935 r. sprawa z powództwa Zenona Przesmyckiego-Miriama przeciwko Tadeuszowi Piniemu. Zarzut dotyczył bezprawnej edycji wierszy Norwida.