Krykiet, wiadomo, rozrywka kolonizatorów, białych facetów, dodajmy. Najgorsi, jak się okazało, są kolonizatorzy szkoccy i nie pytajcie, jakie mieli kolonie, pytajcie, jakie mieli zwyczaje. A te były na tyle podłe, że gwiazda szkockiego krykieta Majid Haq rzucił nie tylko kijem, ale i oskarżeniami. Szefostwo krykietowego związku przygniecione raportem udowadniającym panujący tam instytucjonalny rasizm właśnie podało się do dymisji. Cała historia jest o tyle zdumiewająca, że Haq jest z pochodzenia Pakistańczykiem, a to oni i Hindusi są od lat w krykieta najlepsi. To tak, jakby w reprezentacji pingpongistów poniżać naturalizowanych Chińczyków, a u sprinterów kpić z Jamajczyków. Czysty idiotyzm, ale cóż, natura ludzka, tutaj natura białego, bierze górę nad logiką, interesem, o przyzwoitości nie wspominając.