Eryk Święty, król Szwecji, panował krótko, pięć lat, do 1160 roku. Do naszych czasów nie dotrwały żadne ścisłe, wiarygodne informacje o tym władcy zawarte w dokumentach pisanych, które potwierdzałyby jego legendę wynoszącą pod niebiosa postać tego monarchy. Zginął w dramatycznych okolicznościach, w czasie gwałtownej walki, jaka wywiązała się przed kościołem w Uppsali, do którego przybył uczestniczyć we mszy. Jedynym źródłem wiedzy o życiu tego króla jest jego legenda, spisana dopiero 130 lat po jego zgonie, w 1290 roku. Historycy wiedzą, jak mało wiarygodne są takie legendy. W przypadku Eryka ma ona charakter hagiograficzny, przedstawia go jako uosobienie praworządności i frenetycznej pobożności. Poprowadził krucjatę przeciw pogańskiej Finlandii, wspomagał Kościół. Zginął z ręki Duńczyka pretendującego do szwedzkiego tronu. Od 1257 roku jego szczątki przechowywane są w relikwiarzu w katedrze w Uppsali. Naukowcy zbadali je już w 1946 roku, ale postęp w technologiach badawczych skłonił uczonych do ponownego otwarcia relikwiarza. Zespołem niedowiarków kierowała prof. Sabine Sten ze szpitala uniwersyteckiego w tym mieście. Ceremonia otwarcia odbyła się 23 kwietnia 2014. Badania trwały dwa lata. Uczestniczyli w nich ortopedzi, rentgenolodzy, anatomowie, genetycy.
Teatr w średniowiecznym stylu
Relikwiarz zawiera 23 kości należące do tego samego osobnika oraz jedną kość – piszczel – kogoś innego. Badanie metodą C 14 potwierdziło, że król zakończył ziemską drogę w 1160 roku, mając lat 35–40. Nie był wysokim mężczyzną, mierzył 171 cm.
Uzbrojeni w tomografię komputerową naukowcy ustalili, że król nie odznaczał się medycznymi czy anatomicznymi cechami szczególnymi, nie cierpiał na osteoporozę ani na łamliwość kości, przeciwnie, miał je wyjątkowo solidne, gęstością przewyższały o 25 proc. średnią współczesnych młodych Szwedów. Król Eryk był dobrze odżywiony, mimo niezbyt imponującego wzrostu – dobrze zbudowany, prowadził aktywne życie, dużo czasu spędzał w siodle.
Analiza izotopowa wykazała, że jego dieta zawierała dużo ryb słodkowodnych, co wskazuje, że przestrzegał postów nakazywanych przez Kościół. Izotopy wykazały, że ostatniej dekady życia nie spędził w regionie Uppsali, lecz w okolicy Vastergotland, bardziej na południe. Na królewskiej czaszce widnieją dwie zagojone rany zadane bronią. Eryk nawracał Finów, prawdopodobnie w czasie krucjaty zdobył te szlify.
Według legendy podczas ostatniej, śmiertelnej potyczki nieprzyjaciele roili się wokół niego, a gdy upadł, zadawali mu ranę po ranie, aż do momentu, gdy stał się na poły martwy. Wtedy zaczęli go lżyć, aż w końcu obcięli mu głowę. Ale zanim do tego doszło, napastnicy dziewięć razy ranili króla, każda z tych ran, z osobna, po jakimś czasie spowodowałaby śmierć. Siedem spośród tych ran znajdowało się na nogach. Żadnej rany nie było na ramionach, co dowodzi, że napadnięty okryty był kolczugą, natomiast nogi były mniej chronione. Dwa piszczele nacięte są w kierunku stóp, co świadczy, że ofiara leżała twarzą do ziemi. Krąg szyjny ucięty jest ukośnie, czego nie można było zrobić bez uchylenia kolczugi, a więc nie podczas walki, ale po jej zakończeniu. Interludium to w teatrze średniowiecznym krótka, komiczna wstawka sceniczna odgrywana w przerwach pomiędzy częściami misterium. Na podstawie tego kręgu szyjnego badacze wyciągają wniosek, że w tej kaźni nastąpiło takie właśnie interludium, naigrawanie się z ofiary przed dekapitacją.