Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Reklama
Michał Szułdrzyński: Co gniecie Netflix - polityczna poprawność czy konkurencja?
Tuż po świętach Wielkiejnocy znawców show-biznesu zelektryzowała wiadomość z giełdy. Akcje Netfliksa poleciały w dół, bo firma zaraportowała pierwszy od dekady spadek liczby subskrybentów, a w dodatku prognozuje dalsze kurczenie się tej liczby o 2 mln. Biorąc pod uwagę, że ma ponad 200 mln użytkowników, to nie jest wielka strata, ale inwestorów wystraszył trend.
To nie pierwszy sygnał ostrzegawczy, w połowie 2021 r. firma donosiła o spadku liczby użytkowników w USA o 400 tys. (ale globalnie jeszcze rosła). Wtedy tłumaczono to związanymi z covidem opóźnieniami premier. Teraz tłumaczeń też nie brakuje. Jednym z nich jest wojna w Ukrainie i związane z tym wyjście Netfliksa z rosyjskiego rynku, za co akurat firmę należy pochwalić, bo zdecydowała się na to już po kilku dniach jako jedna z pierwszych. Innym z powodów, na który wskazują władze serwisu, jest plaga współdzielenia haseł. Firma szacuje, że nawet 100 mln użytkowników korzystać ma z cudzych kont, nie płacąc Netfliksowi, lecz np. dzieląc się kosztami abonamentu.
Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
