I wiecie co, Mario Władimirowna, macie rację! Powiem więcej, odkryłem, że to nie teraz tak się porobiło, tak było zawsze, zero równego dystan-su. Weźmy taką II wojnę światową czy w ogóle nazizm. Wszyscy od razu, że mordować Żydów jest źle i nikt, niestety, kompromisu nie szukał. A można było napomknąć, że przecież Żydzi mają swoje wady, wyliczyć je skrupulatnie i ze zrozumieniem podejść do niemieckiej polityki narodo-wościowej, tego byście oczekiwali, nieprawdaż? Że więźniowie w obozach głodowali, prawda, pisali, ale czy taki „New York Times" wspomniał o trudnościach w zaopatrzeniu obozu w Auschwitz w gaz? Żeby Tobie, Maszo, na bliższym przykładzie wyjaśnić, to weźmy takie oblężenie Leningra-du. Wszystkie filmy masz o tym, jak cierpieli biedni mieszkańcy. No tak, ale czy ktoś choć słówkiem się zająknął, że Niemcom też było zimno?
Czytaj więcej
Żona mojej osoby wprowadziła sankcje na Rosję. Na początek wyrzuciła z obserwowanych na Instagramie Annę Netrebko. Przy Julii Leżniewej ręka jej zadrżała, ale nie wyklucza, że w przypadku eskalacji i ta sopranistka padnie ofiarą jej represji. Blady strach padł na całą rosyjską kulturę, pobladł Gierard Renardowicz Depardieu, a i sam Władimir Władimirowicz jakiś nieswój, kolory stracił, ale może akurat to przez botoks. W każdym razie tak zdecydowanej odpowiedzi Zachodu się nie spodziewali.
Oj nie, świat równowagi nie szuka. To zdaje się Václav Havel powiedział, że Rosja ma taki problem, że nigdy nie wie, gdzie się kończy. I co, czy ktoś okazuje tej Rosji zrozumienie, jakąś grupę wsparcia jej proponuje? Skądże! A przecież to, iż przypadłość taką ma, to nie jej wina, to choroba. Świat powinien usiąść i terapię zaproponować, powiedzieć, że nie, Rosjo, w tym roku nic, bo w zeszłym jadłaś, ale w 2025 roku damy ci Mołdawię. W następnej pięciolatce łykniesz Gruzję, ale powoli, żebyś się nie zadławiła.
Choć bądźmy szczerzy, są jaskółki nadziei. Oto BBC World pochyliło się z troską nad Ukrainą, konkretnie nad jej rasizmem się pochyliło. I to akurat w dniu, w którym prezydent Zełenski przemawiał do Parlamentu Europejskiego, apelując o przyjęcie Ukrainy do Unii. Taka zbieżność to, naturalnie, czysty przypadek i nie ma nic wspólnego z tym, że Masza przyjaciół ma wszędzie, a oni zawsze zrozumieją. Ba, zapewne pójdą dalej, wszak jest na Ukrainie antysemityzm i niech nas nie zwiedzie miłość tego narodu do Zełenskiego – dumnego Żyda. Jest i nad Dnieprem homofobia, której nie zmażą oklaski dla Vlada – ukraińskiego drag queen, który zaciągnął się do armii. To wszystko tam jest – całkiem serio jest – i światowe media ochoczo będą to roztrząsać. Właśnie teraz.