Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 10.07.2016 20:28 Publikacja: 10.07.2016 00:01
„Le Commerce de Marseille” (Kupiec z Marsylii), pływał w latach 1782–1820;
Foto: materiały prasowe
Satek pasażerski „Chella”, 1935–1940
Foto: materiały prasowe
Pływający dźwig portowy, 1928
Foto: materiały prasowe
Galera śródziemnomorska, koniec XVII wieku
Foto: materiały prasowe
Statek pasażerski „Charles-Roux”, 1907–1936
Foto: materiały prasowe
Kuter parowy „Sphinx” 1829–1845
Foto: materiały prasowe
Pinkas „La Fileuse”, koniec XVIII wieku
Foto: materiały prasowe
Czteromasztowiec „Mistral” 1901–1909
Foto: materiały prasowe
Tartana, mała marsylska łódź żaglowa, XVIII wiek
Foto: materiały prasowe
Model pancernika zbudowanego na potrzeby filmu „Le Matelot 512” z 1983 roku
Foto: materiały prasowe
Statek handlowy „Le Marseillois” 1762–1794
Foto: materiały prasowe
Jeszcze do niedawna główną atrakcją Marsylii był zamek If, w którym katusze cierpiał hrabia Monte Christo. Ale teraz stary marsylski port zyskał atrakcję nową i bodaj z wyższej półki: MuCEM – Musée des Civilisations de l'Europe et de la Méditerranée, Muzeum Europejskich i Śródziemnomorskich Cywilizacji, wybudowane za astronomiczną (jak na sferę kultury) kwotę 191 milionów euro.
Na przedłużeniu dawnego portowego nabrzeża J4, w cieniu XVII-wiecznego fortu Saint-Jean usypano sztuczną wyspę. Umieszczono na niej ekstrawagancki gmach MuCEM połączony ze szczytami bastionów fortu 130-metrowym mostem. Marsylczycy i turyści tłumnie odwiedzają to miejsce.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas