Aktualizacja: 04.09.2016 17:58 Publikacja: 01.09.2016 15:46
Hans Memling skromnie schowany za kolumną w „Tryptyku rodziny Donne ” ok. 1478
Foto: Wydawnictwo Universitas
Najcenniejszy obok „Damy z gronostajem" Leonarda da Vinci skarb naszej kultury ma wyjątkowo barwną historię, począwszy od tego, że – prawdę mówiąc – w Gdańsku znalazł się nielegalnie. Został bowiem skradziony ze statku płynącego do Florencji, gdzie zamówił go do jednej ze świątyń bogaty bankier. Co ciekawe, przez wiele lat arcydzieło Memlinga było przypisywane zupełnie innemu malarzowi.
O tym twórcy wspomina się niezwykle rzadko, w Polsce łącząc go prawie wyłącznie z „Sądem Ostatecznym". Tymczasem, jak pisze Til Holger Borchert w albumie „Sąd Ostateczny", zachowało się prawie 100 obrazów przypisywanych Memlingowi lub jego warsztatowi, co czyni zeń jednego z najpłodniejszych i najbardziej wszechstronnych mistrzów swojej epoki.
„Przyszłość” Naomi Alderman jest dobrze napisana, lecz słabo pomyślana. Tym samym wkracza w obszar naiwności. Bo...
W „Pilo and the Holobook” gracze wcielają się w kosmicznego lisa odkrywcę.
Jesteśmy zbudowani z tego samego „materiału”, a jednak starzejemy się inaczej.
Oglądam raczej starsze filmy. Ostatnio puściłam córkom film „Good bye, Lenin!” i zrobił na mnie większe wrażenie...
W nowym dziele twórcy „Peaky Blinders” bohaterowie, nawet ci szlachetni, noszą w sobie mrok. Jedni nauczyli się...
Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas