Ostatnie gesty prezydenta są jednoznaczne. W wywiadzie dla tygodnika „Sieci" wystawia rządowi Morawieckiego czwórkę z plusem, choć przecież mógłby próbować zbijać jakiś kapitał na krytyce rządowych błędów, ba, na roli bardziej wyrazistego recenzenta. Taki dystans od bieżących błędów łatwo byłoby nawet sprzedawać jako apolityczny.
Z kolei w wywiadzie dla TVN Andrzej Duda zaskakuje publikę słowami dotyczącymi przenoszonych przez resort sprawiedliwości prokuratorów. – Będąc prokuratorem, można przejść sobie do innego zawodu prawniczego. Jeżeli prokuratorom jest tak bardzo źle, narzekają, to ja tu problemu nie widzę. Niekoniecznie trzeba pracować w państwowym zawodzie prawniczym. Można być adwokatem, radcą prawnym, notariuszem – ta jego lapidarna opinia wzbudziła oburzenie opozycji i kręgów prawniczych, w sporej większości antyrządowych.