Aktualizacja: 15.06.2017 13:02 Publikacja: 16.06.2017 18:00
Foto: Rzeczpospolita
Jednak interpretacje polskiej pianistki są równie dalekie od klasycznego, ortodoksyjnego odczytania tych utworów, jak i od jazzowej interpretacji. To raczej muzyczna medytacja nad kolejnymi kompozycjami. I, jak to w medytacji, pierwotny tekst (w tym przypadku zapis nutowy) staje się tylko punktem wyjścia do snucia przez Katarzynę Borek własnej, osobistej opowieści.
Nie ma tu miejsca na wirtuozerię, popisywanie się doskonałymi umiejętnościami technicznymi polskiej pianistki. Przesuwając się powoli przez materię wykonywanych utworów, skupia się wyłącznie na tym, co dla niej najciekawsze, najpiękniejsze i najważniejsze.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas