Reklama
Rozwiń

Janusz Zemke: Józefa Oleksego wrobiono w szpiegostwo

Gdy patrzę dzisiaj na sposoby zasilania partii politycznych czy partyjnych mediów, to powiem, że moskiewska pożyczka to była drobna przygoda w stosunku do tego, co się obecnie dzieje - mówi Janusz Zemke.

Publikacja: 07.12.2018 18:00

To był kochany gadatliwy człowiek, który nadawał się do wielu ról, ale nie do szpiegowania – mówi Ja

To był kochany gadatliwy człowiek, który nadawał się do wielu ról, ale nie do szpiegowania – mówi Janusz Zemke (z prawej) o Józefie Oleksym. Zdjęcie z marca 2004 roku, ponad osiem lat po głośnej aferze Olina

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Zborowski

Plus Minus: Odkrył pan patent na wygrywanie wyborów. Od 1989 roku nieprzerwanie zdobywa pan mandat – albo do Sejmu krajowego, albo do europarlamentu. Jak to się robi?

Czasami odpowiadam na to pytanie w ten sposób, że wyborcy nie zdążyli się jeszcze na mnie poznać (śmiech). A poważnie to nie zmieniam poglądów, zawsze byłem człowiekiem lewicy, kandyduję zawsze w tym samym okręgu, czyli w Bydgoszczy, a poza tym uważałem, że polityk to jest zawód, który trzeba porządnie wykonywać. I mam swoich kochanych wyborców. Kiedyś byłem na spotkaniu w Osielsku pod Bydgoszczą. Wstała jedna pani i mówi: Proszę pana, my całą rodziną zawsze na pana głosowaliśmy, a w tym roku poszliśmy do wyborów i okazało się, że pan nie kandyduje. Co się stało? Ja na to: Ale przepraszam bardzo, na co były te wybory? No, na wójta Osielska – odpowiedziała pani. Rzeczywiście, na wójta nie kandydowałem.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka