[wyimek][b][link=http://www.facebook.com/pages/Plus-Minus/138829189479256]Lubisz tygodnik "Plus Minus"? "Polub" jego stronę na Facebooku[/link][/b][/wyimek]
Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zapewnia w rozmowie z Michałem Majewskim i Pawłem Reszką, że [link=http://www.rp.pl/artykul/524848.html "target=_blank"]nie zrywa z twardą polityka[/link], ale zauważa jednocześnie „od jakiegoś czasu nie jestem na froncie, z dystansu często więcej widać. Parlament to dobre miejsce, żeby mieć taki dystans”. Nowa perspektywa sprawiła, że Schetyna był niechętny planowi podwyższenia VAT.
„Ktoś to musiał mocno powiedzieć. Platforma jest formacją, która powstała, żeby obniżać podatki i ograniczać wszechwładzę państwa. Dla mnie to jest święte. Gdy jesteś w rządzie, to trochę inaczej na to patrzysz. Na co dzień widzisz, jak jest trudno, jakie są problemy z budżetem. Jesteś jak w tunelu. Myślisz: cięcia były, co innego było. I masz pokusę podnieść podatki, choć na jakiś czas. Ale ja nie jestem w rządzie.”
Grzegorz Schetyna stwierdza, że w końcu września Platforma Obywatelska musi złożyć projekty ważnych ustaw. „W pałacu jest Bronisław Komorowski i on mówi do nas: panie, panowie, ruszamy, czekam na ustawy!. Dziś nic nas już nie osłoni i ludzie będą oceniać”. Jedną ze planowanych zmian jest jasne określenie w konstytucji kompetencji prezydenta i rządu. „Jak pan tłumaczy swemu przyjacielowi Bronisławowi Komorowskiemu, że chce pan go ograbić z kompetencji” — pytają Majewski i Reszka. „Zrozumie”- stwierdza Schetyna, deklarując, że jego relacje z Komorowskim są więcej niż dobre.
Zapytany, czy za pięć lat chciałby być premierem, marszałek Sejmu zaprzecza. „Co ja bym chciał robić w ciągu pięciu lat? Chciałbym, żeby PO wygrała kolejne wybory i żebyśmy zrealizowali to, co obiecaliśmy ludziom”.