Kto napisał „Dzień szakala” i „Psy wojny”, mógłby na tym poprzestać – już ma miejsce w historii. Frederick Forsyth na szczęście nie poprzestał. W „Kobrze” efektownie rozważa, czy można zniszczyć kolumbijskie kartele kokainowe. Ponoć tak – wystarczy zero skrupułów, dwa miliardy dolarów i tajna akcja militarna. Temat przywodzi na myśl „Stan zagrożenia” Toma Clancy'ego, ale Forsyth uknuł intrygę z dużo większym rozmachem. I jak zwykle imponuje researchem. Sam lata w miejsca, które opisuje, sam ryzykuje głową, gada z gangsterami, pływa po morzu, włóczy się po dżungli. W efekcie, jeśli pisze, że przed domem kacyka w Gwinei rosną trzy kwiatki i chwast – to jest to po prostu prawda. Nie znam też drugiego pisarza sensacyjnego, który tak hojnie szafowałby pomysłami. Tego, co u Forsytha jest czasem tylko szczegółem drugiego planu, niejednemu autorowi wystarczyłoby na kilka thrillerów.
Charles Bowden, gwiazda amerykańskiego reportażu literackiego, pokazuje w „Morderczym mieście” narkotykowe piekło z bliska. Przerażająca opowieść o meksykańskim Ciudad Juarez składa się m.in. z relacji kilera z gangu i zgwałconej lokalnej piękności. Nie jest to jednak typowa literatura faktu, Bowden przetwarza rzeczywistość w gęstą prozę: raz opowiada majestatycznym tonem Whitmana, raz językiem ulicy, kiedy indziej zamienia się w dokumentalistę. Mimo że wszystko w tej książce jest prawdą, to w wielu miejscach przypomina halucynogenne historie Huntera S. Thompsona albo wiersze Jima Morrisona. Rzeczywistość, którą opisuje, jest tak szokująca, że nie da się o niej pisać zwyczajnie: to niekończące się pasmo tysięcy mordów, gwałtów i wszelkich okrucieństw. Najbardziej wstrząsający jest zaś fakt, że choć tragedia miasta zaczęła się od narkotyków, to teraz dusi je spirala przemocy całkowicie irracjonalnej i obejmującej wszystkich – bandytów, policję, wojsko, zwykłych ludzi.
Po lekturze Forsytha człek zasypia niespokojny, myśląc „coś trzeba z tym zrobić”. Po Bowdenie nie sposób zasnąć. Kiepsko się śpi niedaleko piekła.
[i]Frederick Forsyth „Kobra”, Albatros 2010, 448 s.
Charles Bowden „Mordercze miasto”, Replika 2010, 360 s[/i]