Czy stalinizm był istotą systemu radzieckiego? Dlaczego akurat Stalin był tym, który przejął schedę po Leninie? Co sprawiło, że państwo, którym rządził, przybrało taki, a nie inny kształt?
Skromna objętościowo, lecz obfitująca w materiał do przemyślenia książka brytyjskiego historyka jest publikacją naukową, a nie popularnonaukową. To próba usystematyzowania zasadniczych elementów upiornej stalinowskiej utopii – próba bardzo cenna w czasach zalewania rynku setkami różnej jakości publikacji o Związku Sowieckim. Niemal jedną czwartą stanowią dokumenty: od słynnej mowy Stalina o „literatach – inżynierach dusz ludzkich" przez pochodzące z archiwów bezpieki pisma antystalinistów (Riutina i Piatakowa), aż po peany na cześć Stalina wygłaszane w latach 80. (!) przez Czernienkę i Ustinowa.
Z siedmiu rozdziałów szczególnie ciekawe są dwa: „Dogonić i wyprzedzić" oraz „Nierozerwalny związek – stalinizm i mniejszości narodowe". Ten pierwszy analizuje gigantyczny program przymusowej modernizacji kraju, którego efektem było wyniszczenie chłopstwa, stworzenie nowego rodzaju człowieka: partyjnego inteligenta technicznego, „stalinisty-modernizatora" uwiedzionego gospodarczym rozmachem sowieckich projektów. Drugi zajmuje się tym, jak najpierw komuniści zręcznie wykorzystali ambicje małych narodów przeciw caratowi, jak potem zręcznie szczuli przeciw sobie zwaśnione nacje, aż wreszcie jak swoją polityką zbudowali podwaliny pod nowe nacjonalizmy, które ostatecznie rozsadziły mocarstwo.
Z opracowania Mawdsleya jasno wynika, że celem Stalina było stworzenie gospodarki wojennej w czasach pokoju. Związek Sowiecki szykował się do wojny z całym światem, dlatego w chwili próby – walki z Hitlerem – okazało się, że (mimo początkowych klęsk) szybko zyskał przewagę. „Biorąc pod uwagę dysproporcję w uzbrojeniu – pisze autor – należałoby nawet zadać pytanie, dlaczego siłom radzieckim zajęło tyle czasu dotarcie do Berlina"? Mawdsley zbliża się tu do tezy znanej z publikacji Suworowa: Stalin przegrał II wojnę światową i przegrał też pokój. Po pierwsze nie udało mu się podbić całej Europy, a po drugie triumf nad Niemcami kosztował tyle, że gospodarcze załamanie Związku Sowieckiego było tylko kwestią czasu. Z tej perspektywy późny stalinizm jawi się jako szczytowy punkt rozwoju i ekspansji czerwonego imperium, a wszystko to, co wydarzyło się po śmierci Stalina – to już tylko bardzo długa agonia.
Evan Mawdsley „Czas Stalina", Bellona 2012, 204 str.