Los Polski i polskiego narodu leżał Józefowi Tischnerowi na sercu przez całe życie. Nieprzypadkowo w swoim filozoficznym credo wprost stwierdza, że wybrał, „aby być ciasnym i tępym filozofem Sarmatów", który sięgając do dorobku zagranicznych filozofów, czyni to, „bo może być z tego pożytek przy szukaniu odpowiedzi na pytania zrodzone na tej ziemi".
Pierwsze wątki bardziej uporządkowanej koncepcji narodu pojawiają się w 1973 roku w tekście „Jaskinia bez cieni". Otwiera się tu perspektywa narodu rozpostarta między przeszłością a przyszłością. Podobną perspektywę odnajdziemy w „Etyce solidarności" z roku 1981. Pisze Tischner: „Wybierając Ojczyznę, wybieramy również własną historię. Wybór własnej historii oznacza, że pewne wydarzenia odsuwamy na plan dalszy, inne stawiamy sobie w sposób szczególny przed oczy jako jakiś wzór. Ma to ogromne znaczenie. Nawiązując do historii, człowiek ma udział w godności tych, których dzieło kontynuuje".
Nasze odniesienie do przeszłości nie polega więc po prostu na akceptacji wszystkiego, co było. Jest jednocześnie określonym wyborem dokonanym w świetle jakiejś nadziei, jakiegoś ideału, jakiegoś wzoru. My naszą przeszłość wybieramy, patrząc w przyszłość. Ale wybierając przeszłość, coś podejmujemy i przejmujemy, kontynuując dzieło naszych poprzedników. Można to ująć też tak: wybór dotyczy wartości. Narodu – podobnie jak rodziców, dziadków, pradziadków – się nie wybiera, naród jest nam dany. Ale to, co było i jest w nim wartościowe, co należy kontynuować, a co odrzucić, jest już wyborem Ojczyzny jako pewnego ideału realizowanego tu i teraz w ramach konkretnego narodu.
Prawdziwą erupcję Tischnerowskiego myślenia i pisania o narodzie i ojczyźnie przynoszą lata 80. – to okres stanu wojennego, czas upadku nadziei. Powstałe wówczas teksty zebrane zostały przede wszystkim w dwóch książkach: „Polska jest Ojczyzną" i „Polski młyn". Aby lepiej uchwycić relację jednostki do narodu i ojczyzny, Tischner sięga wówczas do dwóch źródeł. Przede wszystkim będzie to filozofia Hegla. Drugie źródło, dla samego Tischnera chronologicznie wcześniejsze, to teksty polskich romantyków – Karola Libelta, Bronisława Trentowskiego czy przede wszystkim Cypriana Kamila Norwida, którzy zresztą byli głęboko naznaczeni myślą heglowską.
Krytyka substancji etycznej
Podstawowe pojęcie filozofii Hegla, które Tischner wówczas odkrywa, i do którego odtąd będzie się nieustannie odwoływał, to określenie narodu jako substancji etycznej. Substancja to bycie podstawą, bycie fundamentem. Naród jako substancja, jako fundament jest czymś, bez czego nie bylibyśmy sobą. A zarazem nie jest to po prostu substancja, ale właśnie substancja etyczna. „Etyczna" to znaczy odnosząca się do przestrzeni dobra i zła. To również taka, która uwzględnia wolność, dotyczy wyboru podejmowanego przez wolne jednostki.
Obok kategorii substancji etycznej pojawia się u Tischnera jeszcze jeden element myśli heglowskiej, który wyraźnie wpłynął na jego rozumienie kwestii narodu i ojczyzny. Chodzi tu o rozróżnienie poziomu etycznego od poziomu moralnego. Wspólnota etyczna to, według Hegla, wspólnota istniejących obyczajów, języka, tradycji, szeroko rozumianej kultury, a więc treści, wśród których wyrastamy, którymi niejako oddychamy, spontanicznie przejmujemy, akceptujemy i w naturalny sposób uważamy ze swoje. W ich skład wchodzą również kryteria oceny tego, co nasza wspólnota – a wraz z nią każdy z jej członków – uznaje za rzeczy w oczywisty sposób dobre lub złe, za zachowania właściwe lub niewłaściwe.
Wszystkie te odziedziczone treści, które nieustannie niesiemy w sobie, tworzą naszą substancję etyczną. Jeśli tym treściom pozostajemy wierni, jeśli należycie wypełniamy nasze etyczne obowiązki, mamy poczucie, że nasze życie jest spełnione. „Dlatego – jak pisze cytowany przez Tischnera Hegel – najwięksi starożytni mędrcy powiadali, że mądrość i cnota polega na tym, by żyć zgodnie z obyczajami swojego narodu".