Reklama dziś wydaje się niewinna: występują w niej wybrane w castingu kobiety, które dzielą się swoimi wrażeniami na temat produktu, mówiąc zresztą dość nieśmiale. Mimo to reakcja była piorunująca. Zarówno firma, jak i telewizja zostały zalane lawiną listów od oburzonych klientów. Twórcy reklamy na każdym kroku musieli się z niej tłumaczyć. Mimo fali oburzenia odważny ruch koncernu się opłacił. W ciągu roku sprzedaż podpasek wzrosła 13-krotnie, a reklamy podpasek razem z proszkami opanowały telewizję. Objęte dotąd tabu środki higieny weszły do mainstreamu, a o różnicy między „zwykłymi podpaskami" a tymi ze „skrzydełkami" wiedzieli nawet ci, którym taka wiedza nie była potrzebna.
Dziś, kiedy w radiu nagminnie można usłyszeć głosy bez żenady polecające środki na zaburzenia erekcji, zapalenia pochwy czy problemy z oddawaniem moczu, burza wokół Always wydaje się po prostu śmieszna.
Cały tekst w najnowszym Plusie Minusie
Tu w sobotę można kupić elektroniczne wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem
Można też zaprenumerować weekendowe wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem