Piotr żelazny
Ostatnim (i jedynym) bramkarzem, który zdobył Złotą Piłkę, był ponad pół wieku temu legendarny reprezentant ZSRR Lew Jaszyn (1963). Bramkarze tylko pięć razy zajmowali miejsce na podium plebiscytu: oprócz Jaszyna – Włoch Dino Zoff, Czechosłowak Ivo Viktor, oraz dwukrotnie Niemiec Oliver Kahn.
Żyjemy w epoce Leo Messiego i Cristiano Ronaldo – oni dwaj dzielą między sobą kolejne rekordy. W ich epoce sam fakt bycia „tym trzecim" jest wyrazem najwyższego uznania.
Plebiscyt organizowany przez „France Football" od 1956 roku, a od 2010 roku przejęty przez FIFA, wywołuje ostatnimi laty mnóstwo kontrowersji. W teorii nagroda trafić powinna do najlepszego w danym roku piłkarza – bez podziału na pozycje, narodowość, zdobyte trofea i tytuły. W takim wypadku cała zabawa ogranicza się do odpowiedzi na pytanie – Messi czy Ronaldo. Tak dzieje się zresztą od 2008 roku. Nikt nie był w stanie przełamać tego argentyńsko-portugalskiego duopolu nadludzi. W tym sezonie Ronaldo jest faworytem bukmacherów.
Są jednak tacy, którzy twierdzą, że Złota Piłka powinna zostać przyznana zawodnikowi, który w największym stopniu przyczynił się do najbardziej spektakularnego zespołowego sukcesu w danym roku. Biorąc pod uwagę ten punkt widzenia, trofeum powinno trafić w ręce nowego mistrza świata – Neuera.