Reklama

Wojciech Chmielewski: Napluliśmy w twarz szarzyźnie

O tej książce stało się głośno, gdyż zawiera kilka krytycznych zdań, które Marek Piekarczyk skierował w stronę Jerzego Owsiaka, zarzucając mu, że swoimi happeningami zmarnotrawił kontrkulturowy ładunek festiwalu w Jarocinie.

Publikacja: 06.02.2015 01:00

Wojciech Chmielewski: Napluliśmy w twarz szarzyźnie

Foto: Plus Minus

Rzeczywiście, fenomen Jarocina należy wyłącznie do przeszłości, ale w wywiadzie rzece, który z wokalistą TSA przeprowadził Leszek Gnoiński, mamy przede wszystkim żywe świadectwo tamtych czasów, a nawet jeszcze wcześniejszych, kiedy Piekarczyk, biedny hipis z Bochni, obrywał od milicji za długie włosy i ukrywał się przed wcieleniem do Ludowego Wojska Polskiego. To były lata 70., a kiedy u początku kolejnej dekady bohater odniósł wielki sukces z zespołem TSA, jego życie potoczyło się szybciej, stał się rozpoznawalny wśród wszystkich tych, dla których rock był wyzwoleniem od beznadziei komunizmu. „Zawiał wiatr wolności. Napluliśmy w twarz szarzyźnie i wszystkiemu, co było dookoła nas. Powiedzieliśmy światu, że jesteśmy wolni. Mimo stanu wojennego, czołgów na ulicach i wszelkich zakazów. Świetnie i mocno brzmieliśmy, jak nikt przed nami. Poza tym na scenie chłopaki skakały, tarzały się, robiliśmy różne dziwne rzeczy, jakich nie robił nikt przed nami".

Artystyczny sukces TSA w latach 80., tysiące fanów w całym kraju, setki koncertów i płyty, które pozostały. Słuchamy ich do dziś, a kiedy w zespole zaczęło dziać się źle, Piekarczyk doskonale to wyczuł i starał się nie odcinać kuponów od poprzedniej popularności. „Któregoś razu Tosiek mówi: »Marek, to jest ch...owa muzyka!«, a ja mu na to: »Tosiek, ma być ch...owa, ale nie może być p...asta«". Było mu o tyle łatwiej, że już wówczas wcielił się w rolę Jezusa w musicalu „Jesus Christ Superstar", jeździł ze spektaklem po całej Polsce i mówiono na niego „Jezus z Bochni".

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Dora Maar. Dwa oblicza miłości” i „Szukając Dory Maar”: Dwa portrety surrealistki
Plus Minus
„Fantastyczna 4: Pierwsze kroki”: Komiks z nutą konserwatywną
Plus Minus
„Za tamtymi drzwiami”: To, co w pamięci jeszcze płonie
Plus Minus
„Tkacze burz / Storm Weavers”: Krasnoludy dla singli
Plus Minus
„Książka na wojnie. Czytanie w ogniu walki”: Broń z papieru
Reklama
Reklama