Aktualizacja: 07.11.2019 15:06 Publikacja: 08.11.2019 18:00
Foto: Damian Klamka/EAST NEWS
Jakiś czas temu przeczytałem „Mesjasza z rodu Efraima" Mosze Kulbaka. Przyjaciel polecił mi tę książkę i jestem zachwycony. Mosze Kulbak był XIX-wiecznym pisarzem, który tworzył w języku jidysz. To historia człowieka z terenów dzisiejszej Białorusi, który zostaje uznany za mesjasza, ale mesjasza „cichego" w odróżnieniu od królewskiego mesjasza z rodu Dawida. To książka wspaniała na poziomie koncepcyjnym i na poziomie językowym, niemal każde zdanie niesie ze sobą ogromny sens. Kulbak swobodnie porusza się po tematyce mistyki, czego w dzisiejszej literaturze trochę się wstydzimy. Książka jest dla mnie obecnie przewodniczką i jednocześnie kopalnią inspiracji przy tworzeniu kolejnej powieści, która poświęcona będzie Żydom z mojego rodzinnego miasteczka – Dębicy. Proza Kulbaka ma nie tylko wartość historyczną, ale też głęboko egzystencjalną i w przeżyciach Żydów sprzed ponad stu lat współczesny czytelnik odnajdzie również siebie.
Nawet przy terytorialnych ustępstwach Kijowa zawieszenie broni na ukraińskim froncie przyniosłoby Moskwie tyleż...
Książka szkockiego pisarza, poety i redaktora R. T. Andersona przypomina przepisy sprzed 200 lat i pokazuje, co...
Serialowa Polska kryminałem stoi. „Langer” przypomina jednak, że nie wszystkie produkcje są udane.
Lato tego roku nie jest w Polsce uciążliwe, ale na świecie będzie coraz bardziej gorąco i sucho. Potwierdza to „...
Gdy w 2021 r. talibowie wrócili do władzy w Afganistanie, Åsne Seierstad poczuła, że nie ma wyboru – musi tam wr...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas