Co druga młoda, innowacyjna spółka nad Wisłą, stawiająca pierwsze kroki w biznesie, ma kłopot z rozwojem zespołu, a niemal co trzecia z brakiem zainteresowania rynku opracowanym przez siebie rozwiązaniem. Ponadto – jak pokazują najnowsze analizy – w 29 proc. przypadków innowatorzy narzekają na brak strategii. Nowy raport Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR), przygotowany we współpracy z Allegro oraz Fundacją Startup Poland, nie pozostawia złudzeń – firmy technologiczne w naszym kraju wyróżniają się wysokim poziomem kompetencji inżynieryjnych, globalnymi ambicjami i otwartością na rozwój, ale napotykają realne wyzwania, które często decydują o przyszłości i powodzeniu projektu.
I to „ale” jest tu kluczowe. Badania, które przeprowadzono na grupie absolwentów Szkoły Pionierów PFR, a więc start-upowcach, wchodzących właśnie na rynek, pokazują, że potencjał rodzimych innowatorów jest niestety hamowany.
Czas na transformację w gospodarkę 4.0
Z raportu „Co blokuje polskich start-upowców? Wyzwania i perspektywy zmiany” wyłania się obraz środowiska pełnego energii i ambicji, ale wciąż ograniczanego przez zewnętrzne przeszkody. Dokument, który oparty jest na badaniu wśród absolwentów Szkoły Pionierów PFR, a także analizach tej branży oraz rekomendacjach zawartych w raporcie „The Future of European Competitiveness” autorstwa Mario Draghiego, pokazuje, że polski, ale i europejski ekosystem start-upowy znalazł się w ważnym momencie.
– Rok 2025 może stać się ważnym momentem dla rozwoju polskich i europejskich innowacji. W obliczu dynamicznego postępu technologicznego – z dominacją AI, big data i intensyfikacją globalnej rywalizacji – coraz wyraźniej widać, że możemy odegrać znacznie większą rolę na światowej scenie technologicznej – mówi Eliza Kruczkowska, dyrektor Departamentu Rozwoju Innowacji PFR. – Europa Środkowo-Wschodnia, a w szczególności Polska, już dziś buduje solidne fundamenty, jesteśmy liderem regionu pod względem liczby dojrzałych start-upów, coraz więcej firm dojrzewa z myślą o skalowaniu się globalnie.
Według niej to dobry moment, by przyspieszyć i stworzyć warunki, które ten rozwój umożliwią. – Bo to scale-upy są tymi, które realnie kształtują przyszłość technologii i globalne przewagi – wyjaśnia Kruczkowska.