W pozwie nie trzeba uprzedzać zarzutów

W sprawach gospodarczych należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu

Publikacja: 11.08.2007 13:35

Taka zasada jest zapisana w art. 65 § 2 kodeksu cywilnego. Z powodu m.in. pominięcia przez sąd II instancji zamiaru stron umowy Sąd Najwyższy wyrokiem z 10 lipca 2008 r. (III CSK 65/08) uchylił jego werdykt i przekazał mu sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Chodzi o umowę zawartą 30 lipca 2004 r. między Rafinerią Trzebinia SA a spółką z o.o. Agra-Trans. Spółka zobowiązała się do dostarczania rafinerii od sierpnia 2004 r. do końca 2005 r. miesięcznie 2,5 tys. t oleju rzepakowego zgodnie z harmonogramem, który miała sporządzać na każdy miesiąc rafineria. Do tej umowy zostały podpisane cztery aneksy, w których m.in. określono parametry jakościowe rzepaku. W aneksie z 31 listopada 2004 r. czas trwania umowy został przedłużony o pięć lat (do 30 lipca 2009 r.). Znalazło się też w nim zastrzeżenie, że dostarczony olej powinien być z rzepaku, którego pochodzenie odpowiada dyspozycji art. 9 ust. 1 ustawy z 2003 r. o biokomponentach stosowanych w paliwach ciekłych i biopaliwach ciekłych.

Do 31 maja 2005 r. rafineria odebrała od spółki zaledwie 4,5 t oleju. Odmawiała odbioru ze względu na własne trudności techniczne, tj. opóźnienie w uruchomieniu instalacji tzw. biodiesla. Spółka, mimo trudności z magazynowaniem oleju spływającego od producentów, nie podejmowała żadnych kroków prawnych przeciwko rafinerii.

W marcu 2005 r. na zlecenie rafinerii został przeprowadzony w spółce audyt dotyczący realizacji umowy. W kwietniu rafineria zawiadomiła spółkę, że zawiesza odbiór oleju ze względu na wątpliwości i zastrzeżenia wymagające wyjaśnień. W maju 2005 r. zaś wypowiedziała umowę z trzymiesięcznym wypowiedzeniem, ponieważ w jej ocenie źródło pozyskiwania oleju nie odpowiadało wymaganiom określonym w art. 9 ust. 1 wskazanej ustawy. Spółka bowiem nie była „pierwszym przetwórcą”, lecz pośrednikiem. Do wytwarzania biokomponetów mogły zaś być wykorzystane wyłącznie surowce rolnicze zakontraktowane na podstawie umowy kontraktacji między pierwszym przetwórcą lub wytwórcą a producentem rolnym albo surowce rolnicze pochodzące z ich produkcji własnej, produkty i odpady uzyskane na podstawie umowy dostawy. Przy czym wytwórca według tej ustawy to przedsiębiorca wytwarzający lub magazynujący biokomponenty, a pierwszy przetwórca to każdy, kto przetwarza surowce rolnicze lub produkty uboczne i odpady na surowy olej rzepakowy.

Z kolei spółka wystąpiła przeciwko rafinerii z żądaniem odszkodowania za szkody poniesione wskutek nieodebrania oleju w okresie obowiązywania umowy. Wyliczyła je w wysokości zysku utraconego z dostawy prawie 28 tys. ton oleju, co dało kwotę 3 mln 44 tys. zł. Zażądała ponadto 1 mln 163 tys. zł jako równowartości kar umownych na rzecz swego dostawcy, od którego wskutek uchylania się od odbioru przez rafinerię nie mogła odebrać zamówionego oleju.

Sąd I instancji uznał co do tej drugiej kwoty, że spółka swej szkody nie udowodniła. Zasądził natomiast na jej rzecz pierwszą z dochodzonych kwot. W jego ocenie do momentu podpisania aneksu z listopada 2004 r. pochodzenie oleju rzepakowego było nieistotne, a po tej dacie olej pochodził ze źródeł spełniających wymagania ustawy z 2003 r.

Sąd II instancji wskutek apelacji rafinerii uchylił ten wyrok i roszczenia spółki oddalił przez wzgląd na art. 47912 § 1 kodeksu postępowania cywilnego. W jego ocenie zaskarżone rozstrzygnięcie oparte zostało na dowodach, które wbrew obowiązkowi wynikającemu z tego przepisu nie zostały zgłoszone w pozwie. Dotyczy to dowodów, które miały wykazać wysokość szkody – przede wszystkim z opinii biegłego. W pozwie wysokość szkody została wyliczona na podstawie własnych dokumentów spółki, a wobec zakwestionowania tych wyliczeń przez rafinerię, na jej wniosek, sąd I instancji powołał biegłego, który potwierdził ich prawidłowość. Sąd II instancji jednak uznał, że dowód z opinii biegłego powinien być zgłoszony już w pozwie.

Z interpretacją art. 479 12 § 1 k.p.c. przyjętą przez sąd II instancji nie zgodził się Sąd Najwyższy, który uchylił wyrok w części oddalającej powództwo co do straty w postaci utraconego zysku.

Sędzia Zbigniew Kwaśniewski odwołał się do stanowiska zajętego już w tym względzie przez SN w wyroku z 14 grudnia 2006 r. (I CSK 310/ 06). SN stwierdził wówczas, że w sprawie gospodarczej nie ma podstaw, by wymagać od powoda zgłoszenia już w pozwie takich dowodów, jak dowód z opinii biegłych w celu wykazania wysokości szkody. Taka potrzeba powstaje z reguły dopiero po zakwestionowaniu przez pozwanego dowodów zgłoszonych w pozwie. Tak właśnie było w tej sprawie.

SN za słuszny uznał także zarzut naruszenia art. 65 § 2 k.c. Sąd zajął się bowiem tylko jednym elementem umowy łączącej strony: jej celem. Nie badał zamiaru stron. – Jest to konieczne – mówił sędzia – skoro siedem miesięcy po wejściu w życie ustawy o biopaliwach strony się do niej w umowie nie odwołały, ograniczając się tylko do określenia parametrów jakościowych, a dopiero w aneksie z 30 listopada 2004 r. znalazło się odpowiednie odwołanie.

SN zgodził się natomiast z sądem II instancji, że spółka nie udowodniła szkody w postaci konieczności zapłacenia kar umownych. Także w jego ocenie nie był wystarczającym dowodem jej poniesienia wyrok zasądzający od spółki 1 mln 163 tys. zł, bez dołączenia umowy z kontrahentem i wykazania wysokości kary.

W sprawach między przedsiębiorcami wszystkie twierdzenia oraz dowody na ich poparcie muszą być podane w pozwie, pod rygorem utraty prawa do powoływania ich w toku postępowania. To samo dotyczy pozwanego. On z kolei musi wszystkie twierdzenia, zarzuty i dowody na ich poparcie przedstawić w odpowiedzi na pozew, a jeśli sprawa toczy się w trybie nakazowym – w sprzeciwie od nakazu zapłaty.

Jest to tzw. prekluzja dowodowa. W odniesieniu do powoda, tj. występującego z żądaniami, prekluzję dowodową ustanawia art. 47912 § 1 k.p.c., a w odniesieniu do jego adwersarza – art. 47914 § 2 tego kodeksu.

Jednakże w art. 47912 § 1 k.p.c. zastrzega się, że sąd może dopuścić dowody później zgłoszone, jeśli powód wykaże, iż powołanie ich w pozwie nie było możliwe albo że potrzeba ich powołania wynikła później.

Taka zasada jest zapisana w art. 65 § 2 kodeksu cywilnego. Z powodu m.in. pominięcia przez sąd II instancji zamiaru stron umowy Sąd Najwyższy wyrokiem z 10 lipca 2008 r. (III CSK 65/08) uchylił jego werdykt i przekazał mu sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Chodzi o umowę zawartą 30 lipca 2004 r. między Rafinerią Trzebinia SA a spółką z o.o. Agra-Trans. Spółka zobowiązała się do dostarczania rafinerii od sierpnia 2004 r. do końca 2005 r. miesięcznie 2,5 tys. t oleju rzepakowego zgodnie z harmonogramem, który miała sporządzać na każdy miesiąc rafineria. Do tej umowy zostały podpisane cztery aneksy, w których m.in. określono parametry jakościowe rzepaku. W aneksie z 31 listopada 2004 r. czas trwania umowy został przedłużony o pięć lat (do 30 lipca 2009 r.). Znalazło się też w nim zastrzeżenie, że dostarczony olej powinien być z rzepaku, którego pochodzenie odpowiada dyspozycji art. 9 ust. 1 ustawy z 2003 r. o biokomponentach stosowanych w paliwach ciekłych i biopaliwach ciekłych.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Prawo dla Ciebie
Kiedy policja może zaglądać do telefonu obywatela? Trzeba skończyć z oględzinami
Praca, Emerytury i renty
Nowe terminy wypłat 800 plus w maju 2025. Zmiany w harmonogramie
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Aplikacje i egzaminy
Egzaminy prawnicze 2025 - znamy większość wyników. Zdający nie zawiedli
Prawo w Polsce
Od 1 maja rusza nowy program bezpłatnych badań. Jak z niego skorzystać?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku