Tak orzekł WSA w Olsztynie w wyroku z 7 lipca 2008 r. (I SA/Ol 197/08).
Spółka z o.o. zwróciła się z wnioskiem o rozłożenie na raty zaległości podatkowej. Twierdziła, że nie jest w stanie jednorazowo zapłacić należności. Urząd skarbowy odmówił jednak rozłożenia jej na raty. Stwierdził, że sytuacja spółki jest trudna, ale nie wystąpiły czynniki nadzwyczajne. Jej działalność ma nadal charakter ciągły.
Od tej decyzji spółka odwołała się do izby skarbowej. Twierdziła, że w 2000 r. doszło do umorzenia postępowania w sprawie jej restrukturyzacji, co przyczyniło się do powstania zaległości za ten rok. Powołała się na art. 67a § 1 pkt 2 ordynacji podatkowej, który wskazuje, że w przypadkach uzasadnionych ważnym interesem podatnika lub interesem publicznym organ podatkowy może rozłożyć na raty zaległości podatkowe. Zdaniem spółki, zgodnie z art. 67b § 1 pkt 2 ordynacji, udzielenie ulgi w spłacie zobowiązań podatkowych powinno stanowić pomoc de minimis.
Izba skarbowa nie uznała jednak zarzutów spółki. Nie dopatrzyła się ważnego interesu podatnika ani interesu publicznego (są to przesłanki uzasadniające rozłożenie zaległości na raty). Stwierdziła ponadto, że w tej sprawie mają zastosowanie przepisy rozporządzenia dotyczącego pomocy de minimis. Zgodnie z nim nie udziela się pomocy, jeśli przedsiębiorstwo jest w trudnej sytuacji materialnej.
Spółka odwołała się do sądu. Ten jednak skargę oddalił. Stwierdził, że w tej sprawie ważny interes podatnika nie wystąpił, bo nic go nie wyróżniało spośród innych spółek. Podatnik mógł się liczyć z tym, ze nie dojdzie do restrukturyzacji. Zaległości były oczywiste i również egzekucja była ich naturalną konsekwencją.