Za wadliwe zezwolenie należy się odszkodowanie

Jeśli decyzja umożliwiająca działalność gospodarczą okaże się wadliwa, to źródłem szkody adresata nie jest stwierdzenie jej nieważności, lecz jej wydanie. Nie może on więc żądać odszkodowania za zyski utracone wskutek zaprzestania działalności

Publikacja: 01.08.2008 09:21

Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 24 lipca 2008 r. (sygn. IV CSK 151/08).

Początek tej sprawie dała decyzja o pozwoleniu na budowę odlewni żeliwa na niewielkiej działce o pow. około 60 arów, wydana w 1988 r. na wniosek Wiesława N. Budowę tego zakładu przedsiębiorca zakończył w 1991 r. i w tym roku ruszyła produkcja.

Już w latach 90. zaczęły się skargi sąsiadów na uciążliwości związane z zakładem. Właściciele położonych w pobliżu ferm twierdzili, że wskutek zanieczyszczeń powietrza pada im drób. Dwukrotnie prokuratura wszczynała przeciwko Wiesławowi N. postępowanie karne – raz zakończone uniewinnieniem, drugi raz umorzeniem sprawy.

Z inicjatywy sąsiadów wznowiono postępowanie w sprawie pozwolenia na budowę. Sprawa dotarła do NSA, który zaakceptował decyzję z 2002 r. stwierdzającą nieważność pozwolenia na budowę. Potwierdził, że decyzja z 1988 r. była obarczona licznymi wadami, a przede wszystkim sprzeczna z obowiązującą wówczas ustawą z 1980 r. o ochronie środowiska, głównie dlatego, że nie przewidywała odpowiedniej strefy ochronnej.

Już w 2000 r., przed wydaniem decyzji stwierdzającej nieważność pozwolenia na budowę, wobec toczących się postępowań, skarg i protestów sąsiadów Wiesław N. przerwał produkcję. W 2002 r., po ostatecznym zakończeniu postępowania administracyjnego, wystąpił do starosty – na podstawie obowiązującego wówczas art. 160 kodeksu postępowania administracyjnego – o odszkodowanie za szkody poniesione wskutek wydania nieważnej decyzji. Starosta odmówił i sprawa znalazła się w sądzie.

W pozwie złożonym we wrześniu 2002 r. Wiesław N. zażądał od Skarbu Państwa 4484 tys. zł. Szkoda, jego zdaniem, polegała przede wszystkim na utracie wartości nieruchomości, jaką miała jako nieruchomość przemysłowa. Przedsiębiorca argumentował, że ze względu na obowiązujące dziś przepisy o ochronie środowiska, bardziej rygorystyczne niż te sprzed lat, nie będzie mógł uzyskać pozwolenia na budowę i wznowić produkcji. Domagał się też odszkodowania w związku z wydatkami, które będzie musiał ponieść, by wykonać ciążący na nim – z mocy tych przepisów – obowiązek rekultywacji terenu, a także na demontaż, złomowanie urządzeń itd.

Sąd I instancji przyznał przedsiębiorcy 1369 tys. zł odszkodowania. Na tę kwotę składało się 906 tys. zł rekompensaty za utratę wartości nieruchomości, 210 tys. zł – za utratę wartości maszyn i urządzeń, a także 253 tys. zł – za utratę dochodów.

Sąd II instancji zmienił ten wyrok i obniżył odszkodowanie do 1090 tys. zł. Oparł się na opinii biegłego, który wyliczył utratę wartości metodą różnicową (dyferencyjną) osobno w stosunku do samej nieruchomości (768 tys. zł) i osobno w stosunku do zbędnych maszyn i urządzeń (322 tys. zł). Sąd nie uwzględnił szkody w postaci utraconych zysków, uznając, że z nieważnej decyzji zysków czerpać nie można. Nie uwzględnił też kosztów rekultywacji, bo przedsiębiorca nie przedstawił dowodów, które potwierdzałyby wysokość tych wydatków.

Od wyroku II instancji skargi kasacyjne wniosły obie strony. SN uwzględnił tylko skargę Skarbu Państwa i wyłącznie w odniesieniu do daty, od której mają być naliczane odsetki od odszkodowania. Skargę Wiesława N. w całości oddalił.

Za bezzasadny uznał SN zarzut potrącenia zgłaszany w tej sprawie przez Skarb Państwa. Skarb chciał potrącenia z odszkodowania zysków uzyskanych przez przedsiębiorcę, wyliczonych na podstawie jego zeznań PIT z lat 1997 – 2001 r.

Potrącenie wchodziłoby w rachubę, gdyby to samo zdarzenie było źródłem szkody i źródłem zysków. Ale tak nie jest – tłumaczył sędzia Zbigniew Strus. Dochody Wiesław N. czerpał bowiem nie z nieważnej decyzji o pozwoleniu na budowę, będącej źródłem szkody, ale ze swojej działalności gospodarczej. Uzyskanie decyzji o pozwoleniu na budowę było warunkiem sine qua non jej prowadzenia, ale normalny związek przyczynowy istnieje tylko między zyskami a tą działalnością.

Sędzia zaznaczył, że związek przyczynowy w tej sprawie jest bardzo skomplikowany. SN jednak zgodził się ze Skarbem Państwa, że szkodę, a więc i odszkodowanie, można wiązać tylko z wydaniem nieważnej decyzji, a nie z jej uchyleniem. Dlatego żądania odszkodowania za korzyści utracone wskutek niemożności kontynuowania działalności gospodarczej spowodowanej uchyleniem tej decyzji nie można było uwzględnić.

SN uznał związek przyczynowy między nieważną decyzją a powstałą wskutek jej uchylenia koniecznością rekultywacji za zbyt odległy, by Skarb Państwa miał ponosić jej koszty.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki i.lewandowska@rp.pl

- Zasada z art. 361 kodeksu cywilnego jest taka, że zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania albo zaniechania, z którego szkoda wynikła. W tych graniach – chyba że co innego wynika z jakiegoś przepisu albo z umowy – naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

- Te reguły dotyczą wszystkich odszkodowań, w tym również za szkody wyrządzone przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie w wykonywaniu władzy publicznej, także gdy działanie to polega na wydaniu nieważnej decyzji.

Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 24 lipca 2008 r. (sygn. IV CSK 151/08).

Początek tej sprawie dała decyzja o pozwoleniu na budowę odlewni żeliwa na niewielkiej działce o pow. około 60 arów, wydana w 1988 r. na wniosek Wiesława N. Budowę tego zakładu przedsiębiorca zakończył w 1991 r. i w tym roku ruszyła produkcja.

Pozostało 93% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów