Sławomir G. zwrócił się do wójta gminy Łańcut w trybie informacji publicznej m.in. o wyjaśnienie, co oznacza zapis: „obowiązuje zachowanie określonych przepisami szczegółowymi warunków związanych z położeniem w strefie ochrony zewnętrznej ujęć wody", który znalazł się w treści uchwały rady gminy. Uzasadnił, że jest to dla niego ważne w kontekście obowiązków jako właściciela nieruchomości, której zapis dotyczy.
Wójt gminy przesłał obywatelowi tekst miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i jednocześnie poinformował, że nie może przychylić się do jego wniosku, bo nie dotyczy on informacji publicznej, lecz interpretacji zapisów planu. Wyjaśnił, że organ administracji, udzielając informacji, może podać tylko te dane, które wynikają z treści aktów prawa. Nie jest obowiązany ani uprawniony do wyjaśnienia pojęć użytych w części tekstowej planu. Zaznaczył, że plan miejscowy jest aktem prawa miejscowego, co wyklucza interpretowanie jego zapisów lub części graficznej w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Sławomir G. uznał, ze wójt, nie dając odpowiedzi, pozostawał w bezczynności w udzieleniu informacji publicznej i złożył skargę do sądu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie (sygnatura akt: II SAB /Rz 50/10) uznał skargę za bezzasadną.
Podzielił stanowisko wójta, że jeśli informacja o obowiązującym prawie – w tym przypadku o planie miejscowym – jest informacją publiczną, to nie ma obowiązku dokonywania wykładni planu miejscowego. Wójt więc nie pozostawał w bezczynności.