Tak wynika z jednego z ostatnich wyroków Sądu Najwyższego (sygn. II PK 5/11).
Sędziowie zajęli się sprawą Andrzeja N. powołanego przez prezesa Agencji Mienia Wojskowego do rady nadzorczej Satelitarnego Centrum Operacji Regionalnych SA. Jego funkcja polegała na uczestnictwie w jednym lub dwóch posiedzeniach rady nadzorczej miesięcznie. Nie zawarto z nim jednak żadnej umowy o pracę. W sierpniu 2009 r., po tym jak został zwolniony ze swojej funkcji, Andrzej N. pozwał Centrum o wypłatę prawie 50 tys. wynagrodzenia.
Sąd rejonowy, do którego trafił pozew, odmówił jego uwzględnienia. Sędziowie stwierdzili, że powołanie powoda na członka rady nadzorczej doprowadziło jedynie do nawiązania stosunku organizacyjnego. Zgodnie z art. 68 § 1 kodeksu pracy zatrudnienie na podstawie powołania powstaje wyłącznie w przypadkach określonych w odrębnych przepisach. Art. 385 § 1 kodeksu spółek handlowych, który reguluje minimalny skład rady nadzorczej w spółkach akcyjnych, oraz tryb powołania jej członków nic nie mówi o formie ich zatrudnienia. Dopiero na rozprawie apelacyjnej powód złożył w sądzie uchwałę nr 3 z 28 stycznia 2004 r. nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy pozwanej spółki. Ustalała ona wynagrodzenie członków rady nadzorczej w wysokości 5 tys. zł miesięcznie.
Sąd Okręgowy nie uwzględnił tego dowodu jako złożonego za późno. Sędziowie uznali, że powód wszedł w jego posiadanie jeszcze przed rozprawą w pierwszej instancji i wtedy powinien go złożyć do akt. Poza tym sąd stwierdził, że wydział pracy, do którego trafił pozew członka rady nadzorczej, nie był właściwy do rozpatrywania tych roszczeń. Stosunek łączący powoda ze spółką nie spełniał przesłanek zatrudnienia na podstawie powołania, określonego w kodeksie pracy, lecz jedynie stosunku organizacyjnego określonego w k. s. h.
Dopiero Sąd Najwyższy zwrócił uwagę na nieprawidłowe postępowanie sądów w tej sprawie. Uznał, że oddalenie powództwa godzi w interesy członka rady nadzorczej. Taki wyrok zamyka mu bowiem, zgodnie z art. 366 kodeksu postępowania cywilnego, możliwość wystąpienia z tym samym roszczeniem przeciwko temu samemu pozwanemu w postępowaniu przed sądem cywilnym. A wszystko wskazuje (np. wspomniana uchwała akcjonariuszy), że miał on podstawę do żądania wypłaty wynagrodzenia.