Tomasz Pietryga: Pana nie obsługujemy

Sprawa utajnienia list poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa staje się powoli symbolem klęski rewolucji forsowanej przez PiS w sądach.

Aktualizacja: 22.01.2020 09:17 Publikacja: 21.01.2020 19:09

Tomasz Pietryga: Pana nie obsługujemy

Foto: Fotorzepa / Jakub Czermiński

Jeszcze w poniedziałek sędzia Juszczyszyn jechał w delegację do Warszawy, aby przejrzeć obywatelskie listy poparcia członków KRS. Sędziowskie już nie, gdyż inspektor ochrony danych osobowych zabronił, „bo RODO". Choć logiki w tym żadnej. Wyjazd nie był łatwy. Wcześniej zabronił go prezes macierzystego sądu Maciej Nawacki, członek nowej KRS. Juszczyszyn chciał m.in. sprawdzić, który z sędziów poparł także jego kandydaturę. Bo poparcie dla prezesa budzi „korytarzowe" kontrowersje od dawna.

W końcu użyto fortelu. Kiedy prezes był na urlopie, zgody Juszczyszynowi na podróż udzielił wiceprezes. I wydawało się, że sensacji nie będzie. Sędzia przejrzy niebudzące kontrowersji obywatelskie listy i wróci do domu. Zwrot akcji nastąpił w poniedziałek po południu, kiedy Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał postanowienie zabezpieczające. Jego konkluzja była następująca: szef Kancelarii Sejmu nie może powoływać się na postanowienie prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych uniemożliwiające sądowi zapoznanie się z oryginałami tych dokumentów i w Sejmie, i w siedzibie sądu. Wydawało się, że oto Juszczyszyn w ostatniej chwili dostał klucz do tajnego sejfu. A strażnicy zostali postawieni przed faktem dokonanym.

I nagle kolejny zwrot akcji. Prezes Nawacki, najwidoczniej wstrząśnięty wiadomością o wizycie Juszczyszyna w stolicy, cofnął mu delegację, o czym błyskawicznie dowiedziały się władze Sejmu. Sędzia, już na Wiejskiej, usłyszał krótkie: „Sędziów bez delegacji nie obsługujemy". I co nam zrobisz? W tej sytuacji sędzia, żegnany światłem kamer, mógł tylko wrócić do Olsztyna.

Czytaj także:

Pokażcie listy poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa

Ta historia byłaby komiczna, gdyby nie krył się za nią skandal z urzędnikami i instytucjami w roli głównej. Nawet nie próbują wybrnąć z kompromitującej sytuacji. Rzucają na szalę swą wiarygodność i zasadę transparentności państwa, w imię ambicjonalnej rozgrywki, a może i krycia poważnej nieprawidłowości. I nikt nie poczuwa się do przerwania tego żenującego spektaklu.

Nowa KRS od początku budzi kontrowersje. Zaczęło się od kwestionowania konstytucyjności jej działania, potem były oskarżenia o polityczne nominacje, nie wspominając o kompromitacji zasiadających w niej sędziów zamieszanych w hejterskie i obyczajowe afery. Dziś ukrywane z taką zaciekłością, wbrew zasadom i logice, listy są jedynie zwieńczeniem całej tej historii. I staje się jasne, że nowa KRS, która dla PiS miała być motorem rewolucji w wymiarze sprawiedliwości, wymiany sędziowskich elit, staje się coraz bardziej wstydliwą i kompromitującą jej autorów operacją.

Jeszcze w poniedziałek sędzia Juszczyszyn jechał w delegację do Warszawy, aby przejrzeć obywatelskie listy poparcia członków KRS. Sędziowskie już nie, gdyż inspektor ochrony danych osobowych zabronił, „bo RODO". Choć logiki w tym żadnej. Wyjazd nie był łatwy. Wcześniej zabronił go prezes macierzystego sądu Maciej Nawacki, członek nowej KRS. Juszczyszyn chciał m.in. sprawdzić, który z sędziów poparł także jego kandydaturę. Bo poparcie dla prezesa budzi „korytarzowe" kontrowersje od dawna.

Pozostało 82% artykułu
Opinie Prawne
Marek Isański: Można przyspieszyć orzekanie NSA w sprawach podatkowych zwykłych obywateli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"