Z jednoczona Europa w założeniu jest obszarem bez barier. Rozumianych fizycznie, ale też – co istotniejsze – bez barier o charakterze prawnym, czyli bez takich regulacji, które różnicują traktowanie obywateli ze względu na przynależność państwową.
Słynne cztery swobody wspólnego rynku: przepływu osób, usług, towarów i kapitału, mają się przyczyniać do podnoszenia jakości życia Europejczyków, pozwalając m.in. na wykonywanie – bez konieczności spełniania dodatkowych wymogów – regulowanego zawodu w innym państwie członkowskim niż to, w którym zdobyli kwalifikacje.
Tymczasem polscy instruktorzy narciarstwa i snowboardu od kilku lat zmagają się z niechęcią włoskich kolegów, którzy zaciekle bronią dostępu do własnego rynku usług szkolenia sportów zimowych. Słynne są już patrole carabinieri, które podczas treningów na stokach dolin di Fiemme, di Fasa czy di Sole zatrzymują instruktorów, żądając przedstawienia dokumentów poświadczających kwalifikacje zawodowe. Na tym jednak się nie kończy. Żeby uniknąć mandatu (w wysokości kilkuset euro), instruktorzy muszą przedstawić również zaświadczenie, że z 30-dniowym wyprzedzeniem poinformowali stosowne władze regionu Trentino o zamiarze szkolenia we Włoszech.
O ile ustanawianie tego typu wymogów nie jest sprzeczne z dyrektywą 2005/36/WE Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczącą uznawania kwalifikacji zawodowych (która zastąpiła dyrektywę 89/48/EWG z 21 grudnia 1988 r. oraz uzupełniającą ją dyrektywą 89/48/EWG z 18 czerwca 1992 r.), o tyle za niezgodne z prawem Unii należy uznać ograniczenie możliwości świadczenia usług trenerskich do zaledwie 15 dni w sezonie.
Z informacji uzyskanych z Servizio Turismo prowincji Trento wynika, że instruktor (pochodzący z innego niż Włochy państwa Unii), który zamierza przekroczyć wspomniany 15-dniowy limit, powinien zarejestrować działalność we Włoszech. Ten wymóg jest sprzeczny z postanowieniami tzw. dyrektywy Bolkesteina (dyrektywa 2006/123/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 12 grudnia 2006 r. dotycząca usług na rynku wewnętrznym). Art. 16 ust. 2 lit. B tego aktu stanowi bowiem, że państwa członkowskie nie mogą ograniczać swobody świadczenia usług, nakładając na usługodawców z innych państw obowiązek uzyskania zezwolenia od ich właściwych organów (w tym np. wpisu do rejestru lub rejestracji w zrzeszeniu albo stowarzyszeniu zawodowym).