Domagalski: Niech Palikot czyści własne szambo

Portale cytują słowa Janusza Palikota jakie napisał na blogu po przegranym meczu z Ukrainą: — „Jesteśmy beznadziejni, tragiczni, trywialni, śmieszni. Przegraliśmy w kompromitującym stylu z Ukrainą. Polacy to gówniarze, zera, szambo".

Publikacja: 25.03.2013 15:53

Marek Domagalski

Marek Domagalski

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompala

Nie tylko Palikot mocno przeżył porażkę biało-czerwonych. Wielu zapewne sądzi podobnie o polskim futbolu i jego działaczach, ale żaden z nich nie wypisuje publicznie, że „Polacy to gówniarze, zera, szambo".

Jest wiele osób, które uważają, że wypowiedzi nie powinny być pod żadnym pozorem ścigane zwłaszcza prawem karnym, z drugiej strony nie wymaga dowodu konstatacja, że słowa potrafią być twardsze niż kamienie. Jeśli chodzi o mnie, uważam, i nie jest to nic odkrywczego, że każda wolność, także wypowiedzi, ma granice. Jest bowiem granica za którą wypowiedź staje się bezprawna.

Co robić ze słowami Palikota, ignorować je? Jan Kowalski może tak postąpić, ale jest jeszcze prokuratura, która nie może działać wedle własnego uznania (smaku) ale działa z urzędu. A mamy przecież art. 133 Kodeksu karnego, który stanowi jednoznacznie, że kto publicznie znieważa „Naród lub Rzeczpospolitą Polską", podlega karze więzienia do lat trzech.

Co myślą o tym praktycy sądowi, adwokaci zajmujący się sprawami o przekroczenie wolności wypowiedzi:

Zdaniem mec. Jerzego Naumanna, znieważenie z art. 133 kk musi odnosić się do całego Narodu Polskiego, wszystkich obywateli. Inkryminowana wypowiedź dotyczyła zaś drużyny piłkarskiej, czyli 11 graczy, nie podpada więc pod kodeks karny. Nie oznacza to, że była dopuszczalna. — Wstyd — ocenia adwokat.

Zdaniem mec. Krzysztofa Czyżewskiego, pierwszy fragment: jesteśmy beznadziejni, tragiczni, trywialni, śmieszni, to oceny, dozwolona krytyka. W tym kontekście i ze względu na moment Janusz Palikot mógłby wybronić się twierdząc, że wyraził publicznie krytykę wobec gry Polaków, wziął udział w publicznej debacie, której temperatura jest wysoka. Że to bardziej krytyka tego co Polacy (zawodnicy i nie tylko) zrobili, jak się zachowali, a nie tego jacy są jako Naród.

Po coś jest ten artykuł 133 w kodeksie karnym. Czy prokuratura nie powinna więc zbadać tej sprawy, czy ma czekać aż padną cięższe słowa np. —  no właśnie jakie jeszcze? Gdyby lider RP używał takich słów prywatnie czy w wąskim gronie — byłaby to jego prywatna sprawa, ale on prowokuje nas wszystkich, prowokuje publiczną wrażliwość i prawo.

Niech więc prokuratura przekona nas, że nie ma podstaw do jej interwencji.

Nie tylko Palikot mocno przeżył porażkę biało-czerwonych. Wielu zapewne sądzi podobnie o polskim futbolu i jego działaczach, ale żaden z nich nie wypisuje publicznie, że „Polacy to gówniarze, zera, szambo".

Jest wiele osób, które uważają, że wypowiedzi nie powinny być pod żadnym pozorem ścigane zwłaszcza prawem karnym, z drugiej strony nie wymaga dowodu konstatacja, że słowa potrafią być twardsze niż kamienie. Jeśli chodzi o mnie, uważam, i nie jest to nic odkrywczego, że każda wolność, także wypowiedzi, ma granice. Jest bowiem granica za którą wypowiedź staje się bezprawna.

Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Niezbędne są nowe zasady dobrego rządzenia
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Kiedy polityk wchodzi do kancelarii
Opinie Prawne
Rafał Rozwadowski: Tajemnica adwokacka i radcowska nadal zagrożona
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Przedsiębiorcy, czyli zakładnicy koalicji rządzącej
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Te insynuacje mogą Ziobrę słono kosztować
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”