Nie tylko Palikot mocno przeżył porażkę biało-czerwonych. Wielu zapewne sądzi podobnie o polskim futbolu i jego działaczach, ale żaden z nich nie wypisuje publicznie, że „Polacy to gówniarze, zera, szambo".
Jest wiele osób, które uważają, że wypowiedzi nie powinny być pod żadnym pozorem ścigane zwłaszcza prawem karnym, z drugiej strony nie wymaga dowodu konstatacja, że słowa potrafią być twardsze niż kamienie. Jeśli chodzi o mnie, uważam, i nie jest to nic odkrywczego, że każda wolność, także wypowiedzi, ma granice. Jest bowiem granica za którą wypowiedź staje się bezprawna.
Co robić ze słowami Palikota, ignorować je? Jan Kowalski może tak postąpić, ale jest jeszcze prokuratura, która nie może działać wedle własnego uznania (smaku) ale działa z urzędu. A mamy przecież art. 133 Kodeksu karnego, który stanowi jednoznacznie, że kto publicznie znieważa „Naród lub Rzeczpospolitą Polską", podlega karze więzienia do lat trzech.
Co myślą o tym praktycy sądowi, adwokaci zajmujący się sprawami o przekroczenie wolności wypowiedzi:
Zdaniem mec. Jerzego Naumanna, znieważenie z art. 133 kk musi odnosić się do całego Narodu Polskiego, wszystkich obywateli. Inkryminowana wypowiedź dotyczyła zaś drużyny piłkarskiej, czyli 11 graczy, nie podpada więc pod kodeks karny. Nie oznacza to, że była dopuszczalna. — Wstyd — ocenia adwokat.