Rz: Ekonomiści, panie profesorze, nie zostawiają suchej nitki na odprawie dla nowej minister infrastruktury Marii Wasiak, która po odejściu z zarządu w PKP SA może dostać pół miliona złotych. Jak możliwe są tak duże odprawy?
Michał Romanowski:
Moim zdaniem to problem wad kontraktów menedżerskich, redagowania ich w sposób sprzeczny z zasadami ładu korporacyjnego oraz dobrymi obyczajami. Prawidłowy kontrakt zakłada, że świadczenia po jego zakończeniu mają pełnić funkcję stabilizacyjną dla członka zarządu. Na ten system składają się trzy elementy: okres wypowiedzenia umowy, odprawa i zakaz konkurencji.
W praktyce świadczenia związane z zakończeniem umowy mają być złotym spadochronem.
To sprzeczne z zaleceniami Komisji Europejskiej, a także dobrymi praktykami spółek giełdowych. Kontrakt skonstruowany zgodnie z najlepszymi praktykami ogranicza ryzyko, że odprawa przybierze funkcję złotego spadochronu. Jak to osiągnąć? Poprzez wyłączenie prawa do odprawy oraz premii, gdy współpraca się kończy z inicjatywy menedżera lub z jego winy.