Reklama

Prof. Michał Romanowski radzi młodym prawnikom

Podczas rozmowy kwalifikacyjnej nie musi paść prawidłowa odpowiedź na zadany kazus. Ważne, by kandydat umiał kombinować i analizować.

Publikacja: 21.06.2015 11:00

Rz: Co radzi pan osobom, które chcą otworzyć własną kancelarię?

Prof. Michał Romanowski: Żeby dobrze się zastanowiły, czy na pewno chcą to zrobić. Obecnie na rynku mamy dwa rodzaje kancelarii – świadczące usługi wysokospecjalistyczne oraz zestandaryzowane. Rodzaj usług wpływa, rzecz jasna, na stawki. Młodzi, ze względu na brak doświadczenia, mogą sobie nie poradzić w segmencie kancelarii, które świadczą usługi wyspecjalizowane. Te kancelarie są zarazem odporniejsze na wahania koniunktury i wojnę cenową.

Szansa na utrzymanie się w drugim segmencie jest większa. Łatwiej znaleźć klientów wśród osób mających kłopoty spadkowe czy przy rozwodach, a także wśród małych przedsiębiorców. Tacy klienci mniejszą wagę przywiązują do renomy kancelarii. Niższe są jednak zarobki. Jeśli się nie ma pozycji rynkowej, trzeba się uzbroić w cierpliwość i wytrwałość. Kokosów na początku nie będzie.

Spotkałam się jednak ze stanowiskiem, że młodzi powinni szukać niszowych dziedzin prawa. Co pan o tym sądzi?

To popularny podgląd, ale niszowość wiąże się z ryzykiem braku dywersyfikacji źródeł dochodów. Jeśli klienci z tej wąskiej dziedziny prawa nie zgłoszą się do kancelarii, trzeba będzie ją zamknąć. Stawia się więc wszystko na jedną kartę. Niszowość niesie też ze sobą ryzyko utraty wiedzy ogólnej. Poza tym polski rynek prawa nie jest na tyle duży, by niszowość się opłacała. Inaczej jest w USA.

Reklama
Reklama

Moim zdaniem młodzi powinni więc szukać pracy w kancelariach. Najlepiej w takich, które istnieją już na rynku kilka lat; dają pewność zatrudnienia, ale także możliwość rozwoju. Adwokat czy radca zaraz po egzaminie nie ma umiejętności praktycznych, by świadczyć usługi samodzielnie. Praca w takich okrzepłych na rynku kancelariach stwarza możliwość poznania mechanizmu poszukiwania klientów i ich utrzymania. Jeżeli ktoś od razu po aplikacji otwiera własną praktykę, ponosi duże ryzyko. Koszty prowadzenia kancelarii i poszerzania wiedzy mogą przerosnąć przychody.

Czy lepiej jest szukać zatrudnienia w dużej kancelarii czy raczej w średniej?

Zdarza się, że adwokaci czy radcy w największych kancelariach pracują jak przy taśmie. Nie są dopuszczani do całości sprawy, ale jedynie do jej fragmentu. Stają się więc specjalistami w bardzo wąskiej dziedzinie, a kiedy przychodzi do udzielania samodzielnej porady prawnej, mają kłopot. Z drugiej strony zaletą pracy w dużej korporacji jest zapoznanie się z mechanizmami i procedurami działania.

Najlepiej jest jednak, by miejsce zatrudnienia dawało możliwości w miarę wszechstronnego rozwoju. Przez pierwszych pięć lat po aplikacji bardzo ważne jest, by pracować tam, gdzie trzeba się wykazać wiedzą z różnych dziedzin prawa. Najczęściej takie możliwości stwarzają nieco mniejsze kancelarie. Powiedzenie „prawnik od wszystkiego jest ekspertem od niczego" jest więc bałamutne. Potrzebny jest balans.

Czy teraz jest trudniej na rynku niż kiedyś?

Obecnie na pewno jest większa podaż prawników. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że o dobrego pracownika jest bardzo trudno.

Reklama
Reklama

Co to znaczy dobry pracownik?

To taki, który umie poszukiwać rozwiązań. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej nie musi paść prawidłowa odpowiedź na zadany kazus. Ważne, by kandydat umiał kombinować i analizować.

Jeśli ktoś chce doradzać przedsiębiorcom, to powinien znać się też na ekonomii i finansach. Inaczej ich nie zrozumie. Trzeba umieć posługiwać się innym językiem niż hermetyczny język prawa. Na prawo należy patrzeć jak na instrument, który posłuży klientowi do osiągnięcia celu. Sama znajomość przepisów tu nie wystarczy.

Jak posiąść taką wiedzę?

Warto o tym pomyśleć już w trakcie studiów. Studiowanie ekonomii lub zarządzania i finansów obok prawa jest dobrym pomysłem. Jeśli ktoś nie pomyślał o tym wcześniej, warto skończyć biznesowe studia podyplomowe. Trzeba też czytać prasę specjalistyczną, trzymać rękę na pulsie.

Zawód prawnika to ciężki kawałek chleba, ale jeśli ktoś jest dobry, poradzi sobie.

Reklama
Reklama

—rozmawiała Katarzyna Wójcik

Michał Romanowski jest profesorem UW, członkiem Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego, radcą prawnym

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Dwa lata rządu, czyli zawiedzione nadzieje
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Czy lekcje, przekazywane nam przez autorytety, są prawdziwe?
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Co mają wspólnego żurek, ziobro i środa?
Opinie Prawne
Sławomir Wikariak: Kto odpowiada za brzydkie napisy w WC?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Wczasowa łódka konna, czyli o zakazie reklamy alkoholu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama