Rz: Weszły w życie nowe zasady dziedziczenia z tzw. dobrodziejstwem inwentarza, a więc istotne jest, co do niego wchodzi i ile jest warte. Zgodnie zaś z nowelą prawa bankowego, która wejdzie w życie 1 lipca 2016 r., bank ma udzielić spadkobiercy informacji o rachunkach zmarłego, ale spadkobierca poświadczenia nabycia spadku jeszcze w tym momencie nie ma. Czy ze sporządzeniem wykazu inwentarza ma się śpieszyć, panie rejencie?
Tomasz Kot: Z trudnościami w dotarciu do pełnej informacji o stanie spadku mieliśmy, niestety, do czynienia już w poprzednim stanie prawnym. Spadkobierca, który spadek przyjął, nie miał możliwości zwrócenia się do podmiotów takich jak banki czy inne instytucje finansowe, o informacje o jego aktywach i pasywach. Moim zdaniem spadkobierca, który spadek przyjmuje z dobrodziejstwem inwentarza, nie powinien zwlekać ze sporządzeniem wykazu inwentarza. Im więcej czasu od przyjęcia spadku upłynie, tym trudniej o rzetelne ustalenie wartości jego poszczególnych składników.
A jak reagować na nowe informacje o skali spadku, jego przedmiotach?
Zgodnie ze znowelizowanymi przepisami (art. 1031 1 § 1, § 3, § 4 kodeksu cywilnego) spadkobierca, który przyjął spadek z dobrodziejstwem inwentarza, ale też wykonawca testamentu, mogą złożyć w sądzie albo przed notariuszem wykaz inwentarza. W wykazie z należytą starannością ujawnia się przedmioty należące do spadku oraz przedmioty zapisów windykacyjnych, z podaniem ich wartości według stanu i cen z chwili otwarcia spadku, a także długi spadkowe i ich wysokość. W razie ujawnienia po złożeniu wykazu inwentarza przedmiotów należących do spadku lub długów pominiętych w wykazie składający uzupełnia go. Czyli jeżeli po sporządzeniu wykazu inwentarza zgłosi się wierzyciel spadkodawcy z nieujawnioną wcześniej wierzytelnością wobec zmarłego, spadkobierca powinien uzupełnić wykaz.
Wartość rzeczy jest zmienna. Jak ma je „wyceniać": ostrożnie, optymistycznie czy pesymistycznie?