Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 06.11.2015 11:58 Publikacja: 06.11.2015 07:28
2 zdjęcia
ZobaczFoto: 123RF
Od dwóch miesięcy na łamach prasy pojawiają się wypowiedzi przedstawicieli adwokatury poruszające kwestię niezależności radcy prawnego wykonującego zawód w ramach stosunku pracy. Niektórzy powtarzają wielokrotnie slogan: prawnik w stosunku pracy nie posiada przymiotu niezależności. Nie dziwiłbym się głoszącym takie hasła młodym adeptom tego zawodu. Tak przekazali im patroni w okresie aplikacji. Młodzi zachowują dystans do tej kwestii. Doświadczony już adwokat, przesiąknięty tradycją i etosem, powtórzy wspomniane hasła wielokrotnie, chyba że poświęci się lekturze ustawy o radcach prawnych (dalej: urp). Ale po co, jeżeli kontestowanie rzeczywistości jest wygodniejsze, a nadto zgodne z wewnętrznym przekonaniem. Niepokój natomiast budzą we mnie wypowiedzi adwokatów – a zarazem profesorów – Macieja Gutowskiego i Piotra Kardasa przedstawiających propozycję zmian dotyczących wymiaru sprawiedliwości. Jednym z elementów tej propozycji – przypuszczam, że nie najważniejszym – są zmiany dotyczące samorządów prawniczych. Podstawą tych rozważań było założenie, że prawnicy dzielą się na niezależnych (tj. wykonujących wolny zawód) i pozostających w stosunku pracy. Uporządkowanie rynku usług prawniczych miałoby polegać na utrzymaniu dwóch samorządów. Przynależność do pierwszego zarezerwowana byłaby tylko dla prawników niezależnych, a drugi skupiałby wykonujących zawód w ramach stosunku pracy, którym tego przymiotu odmówiono. Nie znam odpowiedzi na pytanie, czym miałby zajmować się niezależny samorząd „zależnych" prawników. Chyba tym, czym związek zawodowy. Jest to uproszczona wizja, pozbawiona głębszej analizy w zakresie statusu radców prawnych (i innych prawników w Unii Europejskiej) zatrudnionych w stosunku pracy. Zaproponowano podział samorządu radców prawnych na dwie grupy: tych, którzy mają wzmocnić adwokaturę, i tych, którzy znajdą się w „samorządzie dla pozostałych". Mogę mieć więc tylko nadzieję, że wyłącznym zamiarem autorów było wywołanie „fermentu intelektualnego" w środowisku prawniczym.
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Obserwujemy nieakceptowalną praktykę gminnych organów podatkowych, polegającą na zlecaniu podmiotom świadczącym...
Konstytucja i kodeks wyborczy przesądzają, że uchwała o stwierdzeniu ważności wyborów ma charakter deklaratoryjn...
W praktycznym wymiarze, choć wiemy o wadliwości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, niestety jej is...
Zakwestionowanie przez TSUE jednego z przepisów prawa farmaceutycznego to nie tylko ważny krok dla właścicieli a...
Prokurator generalny ma pełną świadomość błędów proceduralnych i instytucjonalnych w SN, a jednak nie jest gotów...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas