Niezależnie od prezentowania w ostatnich latach jednostronnego i zdeformowanego obrazu funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości debata na temat zmian w polskim sądownictwie koncentruje się głównie na ocenie tego, jak model nominacji sędziowskich wpływa na ocenę niezawisłości sędziów. Zagadnienie to nie jest nowe i pozostaje przedmiotem ożywionych dyskusji w gremiach prawniczych co najmniej od połowy XIX w. Co ciekawe, dotychczas nie wykazano tego, czy faktycznie i w jaki sposób określony kształt procedury nominacyjnej wpływa negatywnie na niezawisłość sędziego. Nie budzi natomiast wątpliwości, że zależy ona przede wszystkim od poziomu gwarancji umożliwiających zachowanie niezależności i niepodatności sędziego na wpływy z zewnątrz – zarówno podsądnych czy polityków, jak też, a może przede wszystkim, innych sędziów. Trafnie wskazuje w swoim orzecznictwie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, iż dla oceny osobistej niezawisłości sędziego i niezależności sądu z jego udziałem kluczowe znaczenie mają rzeczywiste gwarancje ustrojowe związane z nieskrępowanym i niezagrożonym represjami. Sędzia jednak musi pozostawać wolnym od nacisków czy różnego rodzaju uzależnień także ze strony reprezentantów władzy sądowniczej – zarówno „z zewnątrz”, jak i „z wewnątrz”.