Posłowie przygotowali ustawę o wsparciu kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli. Czwartoklasiści dostaną laptopy, które będą własnością ich rodziców. Ta akcja ma być finansowana na początku ze środków UE, potem z budżetu państwa.
Zastanawiające jest uzasadnienie dla rozdawania prezentów w formie laptopów. Otóż ma to wyrównać szanse uczniów w nabywaniu kompetencji cyfrowych. Ciekawe, w jaki sposób? Samo posiadanie sprzętu komputerowego w domu nic nie wyrówna, a poziom informatyki w szkołach i zakres nauki tego przedmiotu jest taki, że uczniowie chodzą na te zajęcia dlatego, że muszą. Kompetencje cyfrowe przy wykorzystaniu darmowego laptopa nie rozkwitną, tym bardziej jeśli szwankuje dostęp do internetu. A z dostępem do sieci jest kłopot, nie gdzieś tam za górami i lasami, ale z własnego doświadczenia wiem, że już 50 km od Warszawy.
Czytaj więcej
Sprzęt do przyszłorocznych czwartoklasistów trafi już we wrześniu. Posłuży im przynajmniej pięć lat. Do Sejmu trafił właśnie projekt ustawy.
Wyrównywaniu szans ma służyć zapewne też wręczenie laptopa każdemu czwartoklasiście niezależnie od tego, czy ma taki sprzęt w domu. Prezenty do nabywania kompetencji cyfrowych dostaną zarówno ci, którzy mogą otrzymać od swoich rodziców sprzęt nawet za kilkanaście tysięcy, jak i ci, których rodzice ledwo wiążą koniec z końcem. No i na koniec pytanie: dlaczego tylko czwartoklasiści, a nie uczniowie z pozostałych klas szkoły podstawowej albo i średniej? Czyżby oni już byli tak cyfrowo rozwinięci, że za chwilę nasz kraj zagrozi technologicznym potęgom tego świata? Wygląda na to, że czwartoklasistów wybrano jakąś jedną z wielu metod losowania.
W tej ustawie brakuje sensu oraz logiki. Ale chyba tu nie o to chodzi. Rząd stwierdził po prostu, że trzeba coś dać i głośno powtarzać, że to „za darmo”. Będzie można pokazać ładne obrazki w telewizji i w sieci, jak to szczęśliwe dzieci otrzymują komputery, a wręczają je jeszcze szczęśliwsi przedstawiciele władzy. Szkopuł w tym, że z takimi filmikami w tym roku może być słabo, laptopy bowiem mogą być przekazane do grudnia. Ale jak władza się postara, to może zdąży na czas – jeszcze przed wyborami – rozdać przynajmniej kilka laptopów.