Zdumiewa jak w ogóle mogło dojść do uchwalenia art. 249. § 1 pkt 2 Ordynacji podatkowej, który stanowi, że: Organ podatkowy wydaje decyzję o odmowie wszczęcia postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji ostatecznej, jeżeli w szczególności sąd administracyjny oddalił skargę na tę decyzję. Powinien z wielkich hukiem zostać usunięty przez TK. Zdumiewa również to, że dopuszcza się tylko literalną jego wykładnię.
System ochrony praw obywatela/podatnika ma za zadanie doprowadzić do tego, że zapłaci on jedynie taki podatek jaki na nim rzeczywiście ciąży. Administracja ma działać jedynie na podstawie i w granicach prawa. Dwuinstancyjność postępowania, czyli prawo do odwołania zabezpiecza przed wydawaniem niezgodnych z prawem decyzji. A konstytucyjne prawo do sądu zabezpiecza przed wadliwymi decyzjami w sposób niemal doskonały. Racjonalny wydaje się wniosek, że oddalona przez sąd skarga na decyzję potwierdza zgodność tej decyzji z prawem.
Wydawać by się mogło, że żadna ostateczna decyzja nie powinna być niezgodna z prawem, a tym bardziej nie może rażąco naruszać prawa decyzja, która była przedmiotem kontroli sądowej. Niestety sędziowie to ludzie, czyli są ułomni i mogą się zdarzyć prawomocne wyroki błędne, które kończą sprawę na zawsze.
Nie powinno się więc, co do zasady, wszczynać postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji, które były niezbyt dogłębnie skontrolowane przez sąd. Przepis zabraniający wszczynania postępowania takich decyzji zabezpiecza przed pieniactwem, przed prowadzeniem w nieskończoność postępowań w stosunku do ostatecznej i zgodnej z prawem decyzji. Żadnego normalnego państwa nie stać na takie wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Jednak jest wyjątek od tej zasady. Niestety takich wyjątków w naszej rzeczywistości jest strasznie dużo. Nie zawsze, bowiem, błędny wyrok można nazwać pomyłka sądową.