Kończy się, zapewne nie tylko ku mojej uldze, 2020 rok. Działo się sporo. W branży szeroko pojętego prawa chyba najwięcej. Okazało się w tym roku, że prawo ma znaczenie, robi różnicę i nie jest martwą, abstrakcyjną literą. Czy to czas, aby je napisać na nowo? Nie znam się, to się wypowiem.

Od pandekty do pandemonium