Reklama

Za reformę podatków zapłacą przedsiębiorcy

Rozmowa | Irena Ożóg doradca podatkowy, była wiceminister finansów

Publikacja: 19.10.2016 08:50

Irena Ożóg

Irena Ożóg

Foto: rp.pl

Rz: Wprowadzenie jednolitego podatku to duża zmiana, a mowa wciąż o ogólnikach. Jak to pani ocenia?

Irena Ożóg: Minister Kowalczyk od czasu do czasu zdradza szczegóły dotyczące kwestii podatkowych. Nie mamy natomiast żadnych informacji dotyczących styku podatków z ubezpieczeniami, a to jest podstawowa sprawa dla konstrukcji jednolitej daniny. Skala problemów rośnie wraz ze złożonością systemu.

Czy ta rewolucja w ogóle jest potrzebna?

Odpowiedzmy sobie na pytanie, czy jednolita danina uprości system poboru podatku. W moim przekonaniu nie uprości, dlatego że w Polsce nie mamy problemu z obliczeniem podatku. Problemem jest prawidłowe obliczenie podstawy opodatkowania, gdyż mamy bardzo bogaty system ulg dla osób fizycznych. Pracodawcy opanowali już system i nie mają problemów z poborem zaliczek na podatki. Problemy rozliczeniowe pojawiają się wśród osób, które prowadzą biznes.

Ważną kwestią jest likwidacja klina podatkowego. Dzisiaj osoby o niskich dochodach są stosunkowo wyżej obciążone daninami. Są dwie przyczyny: podatek liniowy od samozatrudnionych ze stawką 19 proc. Druga przyczyna jest taka, że osoby, które zarabiają ponad 120 tys. zł, kończą na tym zapłatę składek na ubezpieczenia społeczne. Koncepcja jednolitego podatku polega na tym, żeby nie podwyższając progu, powyżej którego nie pobiera się składki na ubezpieczenia społeczne, bo być może rodziłoby to roszczenie o podwyższenie emerytury, mimo wszystko pobrać daninę. Niepobrana składka przekształcałaby się w pobierany podatek.

Reklama
Reklama

Jakie będą konsekwencje?

Daniny publiczne w skali makro mają nie wzrosnąć. Jeśli chce się komuś ująć, to ktoś musi za to zapłacić. Wniosek jest taki, że średnio i dobrze zarabiający zapłacą więcej.

Nie łudźmy się, że wysokie podatki zapłacą najbogatsi Polacy. Według różnych informacji oni podatków zasadniczo nie płacą, podwyżka podatków ich zatem dotyczyć nie będzie.

Główny ciężar reformy poniosą przedsiębiorcy. Boję się takiej zmiany, bo to mali i średni przedsiębiorcy wytwarzają w Polsce ponad połowę PKB. To mikro- i mali przedsiębiorcy zatrudniają ponad 50 proc. osób pracujących. To ich prosi się o zwiększenie inwestycji i tworzenie miejsc pracy. To oni są wymieniani jako ci, którzy mają wprowadzać innowacyjne rozwiązania. Jeśli pieniądze przedsiębiorców zostaną wydane na polepszenie bytu najmniej zarabiających – a problem rzeczywiście jest – to cele rozwojowe widzę w szarych kolorach.

Chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jeden problem. Połączenie danin to także kwestia małych przedsiębiorców opodatkowanych zryczałtowanymi podatkami. Nie wiemy, czy te ryczałty mają wzrosnąć.

—rozmawiał Tomasz Pietryga,

Reklama
Reklama
Opinie Prawne
Piotr Haiduk, Aleksandra Cyniak: Teoria salda czy „teoria półtorej kondykcji”?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Dwa lata rządu, czyli zawiedzione nadzieje
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Czy lekcje, przekazywane nam przez autorytety, są prawdziwe?
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Co mają wspólnego żurek, ziobro i środa?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Opinie Prawne
Sławomir Wikariak: Kto odpowiada za brzydkie napisy w WC?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama