Przedsiębiorcy przetwarzający dane osób powinni już podjąć odpowiednie kroki organizacyjno-prawne, aby w połowie przyszłego roku móc stosować nowe regulacje o ochronie danych osobowych. Problem jednak w tym, że wielu przedstawicieli biznesu bagatelizuje temat, nie zdając sobie sprawy z powagi sytuacji i możliwych konsekwencji – również finansowych.
Pozostało mniej niż 12 miesięcy do rozpoczęcia stosowania ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO), zastępującego dotychczasową krajową ustawę o ochronie danych osobowych z 29 sierpnia 1997 r. Do 25 maja 2018 r. przedsiębiorcy przetwarzający dane osób przebywających na terenie Unii powinni podjąć odpowiednie kroki organizacyjno-prawne wymagane przez RODO. Dla wielu przedsiębiorców zadanie to może się jednak okazać poważnym wyzwaniem. RODO wprowadza bowiem wiele nowych rozwiązań, które z jednej strony mają zapewnić wysoki, spójny i uwzględniający postęp technologiczny stopień ochrony osób fizycznych w całej Unii, z drugiej ułatwić swobodny przepływ danych osobowych między państwami członkowskimi. Ponadto dotychczasowe podejście, często bagatelizujące ochronę danych, sprawia, że wielu przedsiębiorców w dalszym ciągu nie uświadamia sobie konsekwencji związanych z wejściem w życie RODO. Sam zaś hermetyczny język RODO powoduje, że w praktyce przedsiębiorcy stają przed wieloma dylematami interpretacyjnymi, z którymi muszą się zmierzyć, aby uniknąć milionowych kar administracyjnych. Dobrym tego przykładem jest art. 37 RODO, który ustanawia dwa przypadki obowiązkowego wyznaczenia inspektora ochrony danych (odpowiednik obecnego administratora bezpieczeństwa informacji) przez administratora danych lub podmiot przetwarzający w sektorze prywatnym.
Dla kogo obowiązkowo
Podmiot niepubliczny, który pełni rolę administratora danych osobowych lub podmiotu przetwarzającego ma obowiązek wyznaczenia inspektora ochrony danych w dwóch przypadkach.
Po pierwsze, gdy jego główna działalność polega na operacjach przetwarzania, które ze względu na swój charakter, zakres lub cele wymagają regularnego i systematycznego monitorowania osób, których dane dotyczą na dużą skalę (art. 37 ust. 1 lit. b).
Po drugie, gdy główna działalność polega na przetwarzaniu tzw. danych wrażliwych oraz danych osobowych dotyczących wyroków skazujących i naruszeń prawa (art. 37 ust. 1 lit. c). Oba przypadki odwołują się do bliżej nieokreślonych pojęć „głównej działalności" oraz „dużej skali", co w praktyce może być źródłem wielu trudności interpretacyjnych.