Reklama
Rozwiń

Studia, kariera, firma, koszty pracy - mity III RP

Ukończone studia gwarancją kariery zawodowej,wysokie koszty pracy, przedsiębiorczość oparta na istnieniu dużej liczby firm. To mity, które jeszcze kształtują myślenie o sytuacji społeczno-gospodarczej w Polsce. Fundamenty te kruszeją lub już zostały zburzone – uważa Bartłomiej Ciążyński.

Publikacja: 19.09.2015 02:00

Foto: www.sxc.hu

Mit o wyższym wykształceniu, czyli nie wszystko złoto, co się świeci. U progu nowej rzeczywistości społeczno-gospodarczej, w roku akademickim 1990/1991 w Polsce było 390 tys.studentów. Ta liczba lawinowo rosła. W rekordowym pod tym względem roku akademickim 2005/2006 liczba studentów sięgnęła niemal 2 mln (1 953 832). Współczynnik skolaryzacji, czyli stosunku liczby osób uczących się w 1990 r. wynosił niespełna 10 proc., a w 2007 r. prawie 40 proc. Kiedy wchodziliśmy do Unii Europejskiej, rozpoczynał studia niemal co drugi absolwent szkół średnich. Czy to źle? Nie. Złe okazały się natomiast polskie uniwersytety, które nie mogą zmieścić się w pierwszej światowej pięćsetce (poza dwoma). Złe jest, że uczelnie słabo współpracują z biznesem. Zły jest feudalny układ hierarchiczny na uczelniach, który utrudnia lub uniemożliwia młodym, zdolnym, pracowitym zrobienie kariery naukowej, a chroni synekury profesorów, którym się już nic nie chce. Złe jest ich chroniczne niedofinansowanie i to, że doktoranci muszą dorabiać za barem.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Prawne
Andrzej Ladziński: Diabeł w ornacie, czyli przebierańcy w urzędach
Opinie Prawne
Mateusz Radajewski: Nie namawiajmy marszałka Sejmu do złamania konstytucji
Opinie Prawne
Prof. Gutowski: Po wyborach w 2023 r. stworzyliśmy precedens, jesteśmy jego zakładnikami
Opinie Prawne
Bieniak, Mrozowska: Zakaz reklamy, który uderzał w przedsiębiorców
Opinie Prawne
Bogusław Chrabota: Adam Bodnar nie chce być Don Kichotem