Oświadczenia majątkowe są po to, by ustalić majątek osób pełniących funkcje publiczne i potwierdzić, że pochodzi on z oficjalnych źródeł. Dlatego każdego roku m.in. samorządowcy: radni, wójtowie, burmistrzowie, składają je na specjalnym formularzu w terminie do 30 kwietnia.
Sąd Okręgowy w Gliwicach wykazał jednak, że nieprecyzyjne przepisy pozwalają wpisać w oświadczeniach dowolną wartość nieruchomości. I nie ma znaczenia, że różni się ona o ponad 200 tys. od wartości ustalonej przez urząd skarbowy. Nikt nie może pociągnąć do odpowiedzialności karnej składającego takie oświadczenie, jeśli w przepisach nie jest jasno napisane, o jaką wartość chodzi.
Wyjściem jest pilna ich zmiana. W przeciwnym razie sądy nadal będą orzekały na korzyść oskarżonych, a oświadczenia majątkowe, które w założeniu miały przeciwdziałać korupcji, pozostaną fikcją.
Więcej w dodatku "Administracja"