Reguła ta – zwana z łacińska in dubio pro tributario ma dotyczyć wszystkich podatników – niezależnie od tego, czy jest to Kowalski, płacący prosty PIT, czy przedsiębiorca prowadzący skomplikowane transakcje międzynarodowe. I choć zdaniem ekspertów sformułowanie tej zasady jest niedoskonałe, to organy skarbowe będą musiały ją stosować - "Wątpliwości będą rozstrzygane na korzyść podatnika".
Wątpliwości mogą powstawać w wielu sytuacjach. Przecież np. w sprawach VAT od usług na towarach przemieszczanych między różnymi krajami UE każdy kraj przedstawia własne interpretacje dyrektywy - "Gdy unijni kontrahenci uzgadniają transport łączony". Nie jest też do końca jasne, jak opodatkować daniną u źródła dochód z niektórych licencji - "Użytkowanie urządzenia przemysłowego z podatkiem u źródła". Z kolei w sprawach opodatkowani tzw. cash poolingu dotychczasowa korzystna dla podatników linia orzecznicza zaczyna się zmieniać na ich niekorzyść - "Cash pooling to forma pożyczki". Czy ten trend się odwróci po wejściu w życie zasady in dubio pro tributario? Dziś nie sposób tego przewidzieć.
A przecież wszystkie te problemy mają wymiar praktyczny. Bo niepewność w tych i innych wątpliwych prawnie sprawach po prostu szkodzi biznesowi. Oby zatem zasada rozstrzygania prawnych wątpliwości na korzyść podatnika jak najszybciej zadziałała w praktyce.
Zapraszam do lektury tygodnika „Podatki".