Aktualizacja: 21.03.2018 22:23 Publikacja: 21.03.2018 19:04
Foto: tv.rp.pl
W gruncie rzeczy oba są bardzo podobne. I w jednym, i w drugim przypadku dyplomaci muszą otrzymać polityczne wsparcie z kraju. Oba kryzysy zaczęły się w polityce krajowej i żadnego z nich bez polityków z Wiejskiej, Nowogrodzkiej i Alei Ujazdowskich rozwiązać nie sposób. Sam dyplomata, nawet najzdolniejszy, nie wyczaruje bez pomocy polityków królika z kapelusza. Mechanizm jest taki: dyplomaci mogą przygotować wyjaśnienia, białe księgi i księgi w innych kolorach, ale muszą mieć pewność, że zaplecze polityczne w kraju jest gotowe na takie ruchy, które wszystkim pozwolą wyjść z twarzą. Powtarzanie po kilka razy partnerom zza granicy, że nas nie rozumieją, może przynieść efekt odwrotny do zamierzanego. Tak jak w życiu: pierwszy raz słuchamy kogoś, kto nam coś tłumaczy z uwagą. Gdy jednak odkrywamy, że ktoś już wie, że się nie rozumiemy, ale chce nas zagadać, raczej się irytujemy, bo takie tłumaczenie okazuje się uporczywą formą perswazji. Do tego ciągłe powtarzanie, że ktoś nas nie rozumie, może być uznane za zawoalowane kwestionowanie czyjejś inteligencji lub wiedzy ogólnej, a tego to już naprawdę nie lubi nikt.
To Akcja Demokracja i jej austro-węgierski partner biznesowy – ujawniła Wirtualna Polska – stoją za reklamami na...
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w debacie TVP mówił, że potrzebujemy dobrych relacji z Niemcami, dlatego różnice...
Według kolektywu analitycznego Res Futura główne pytanie pojawiające się w sieci po poniedziałkowej debacie kand...
Sztab Karola Nawrockiego chce przemilczeć aferę mieszkaniową, mimo że pytań przybywa, Czy podczas poniedziałkowe...
Polska staje wobec historycznego wysiłku wywalczenia dla siebie najbardziej dogodnej i bezpiecznej pozycji w now...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas